The Medium zwróciło się w dobę od premiery
12 milionów dolarów – tyle miała kosztować produkcja i marketing związany z "The Medium". Bloober Team chwali się, że kwota zwróciła się w jeden dzień.
Bloober Team ma co świętować. "The Medium" to gra bardzo udana (o czym pisałem obszerniej w recenzji), zbiera co prawda mieszane opinie, ale odbiór trzeba ocenić jako pozytywny. Krytycy to jedno, najważniejsi są jednak gracze, którzy głosują portfelami.
Okazuje się, że byli wyjątkowo szczodrzy. Gra trafiła premierowo do Xboksowego Game Passa, a i tak zdążyła w dobę zarobić 12 milionów dolarów (około 45 mln zł), zwracając tym samym koszty produkcji i marketingu. Według spółki w kwocie zawiera się również koszty wytworzonej technologii, która objęta jest ochroną patentową w USA. Bloober Team nie zdradza jednak szczegółowego podziału przychodów.
- Granty otrzymane od instytucji unijnych oczywiście pomogły w pokryciu części kosztów badawczo-rozwojowych, ale zdecydowanie największy udział w ich pokryciu mają przychody związane ze sprzedażą gry - tłumaczy Piotr Babieno, prezes Bloober Team.
Warto pamiętać, że krakowskie studio jest notowane na giełdzie NewConnect. Obecnie za jedną ich akcję trzeba zapłacić równo 200 zł, a kapitalizacja spółki wynosi ok.350 mln zł. W Bloober Team pracuje ponad setka osób.
Wszyscy zadają sobie teraz jedno pytanie: co dalej? Lakonicznej odpowiedzi udzielił nam Piotr Babieno w rozmowie przed premierą "The Medium".
- Podaliśmy już jakiś czas temu informację, że pracujemy z jednym z właścicieli horrorowej marki ze świata gier. Więcej na ten moment nie mogę ci powiedzieć. Jest to marka, o jakiej marzyliśmy, gdy zakładaliśmy studio – tłumaczył mgliście. Dopytywałem, o którą markę chodzi. Ale odpowiedź była jednoznaczna
- Słyszałem, że pracujemy nad "Alone in the Dark", nad "Silent Hill", nad "Resident Evil". Dotarły też głosy o wspólnych pracach nad "jakimś IP" wspólnie z Microsoftem. Natomiast choćby mnie przypiekali, nie zdradzę czegokolwiek.