The Medium: Dziś premiera. Oceny są różne, ale prezes Bloobera zadowolony: albo kochasz, albo nienawidzisz
Mimo pojawiającego się rozstrzału, Bloober już nie boi nazywać się The Medium "najlepszą grą w historii studia".
"Efekt końcowy to jednak ciekawa mechanika dwóch światów, spójna i wciągająca opowieść i fenomenalna muzyka" - pisał w naszej recenzji Paweł Hekman, wręczając mocne 4/5.
Nie wszyscy aż tak optymistycznie podeszli do dzieła Polaków, które było reklamowane w naprawdę intrygujący sposób. Zanim przyjrzymy się dokładnie opiniom, zerknijmy na średnią ocen.
Ta jest niezła, ale zdradza, że nie wszyscy są zadowoleni - obecnie na portalu Metacritic wynosi 73/100. To efekt skrajnych opinii, z których Bloober Team jest… zadowolony.
Zapachniało trochę Sweet Noise, ale sprzeczne noty faktycznie są.
Dwie gwiazdki na pięć możliwych dał "The Guardian". Dlaczego tak nisko? Rozczarowuje ostatecznie fabuła, która szczególnie pod koniec zawodzi.
Na zagmatwaną i nie najlepszą historię zwraca też uwagę recenzent "DualShockers", który wręcz nazywa "The Medium" demem technologicznym ze względu na imponującą oprawę graficzną.
Nie da się jednak ukryć, że tych, którzy chwalą, jest więcej. Gamespot wlepił 85/100, a IGN nazwał grę Polaków najlepszym tytułem na (konsolową) wyłączność Xbox Series X.
Ze względu na polskie wątki - ha, no proszę, można; wybaczcie moją złośliwość… - "The Medium" chwali Gry-Online, dodając komplementy na temat fabuły czy oprawy audio-wizualnej. Tytuł rekomenduje również Eurogamer, narzekając jednak na długość (choć można mieć wątpliwości - np. recenzent "The Guardian" spędził z grą ok. 12 godzin, czyli całkiem sporo, bez przesady).
Jako że fanem horrorów nie jestem, niespecjalnie czekałem na "The Medium". Podoba mi się jednak fakt, że gra nie jest typowym straszakiem, na co zwracają uwagę recenzenci. A że można ją zgarnąć w ramach Xbox Games Ultimate, wiele osób może po "The Medium" sięgnąć. I potwierdzą się słowa, że mamy do czynienia z najlepszą grą w historii studia.