Terraria. Niepozorną grę kupiło 35 milionów ludzi
Liczby sprzedanych sztuk może "Terrarii" pozazdrościć cała horda gigantów. Do 30 mln nie dobił ani "Skyrim", ani "Wiedźmn 3: Dziki Gon", ani "The Sims 4".
"Terraria" to absolutny hit, koronny argument we wspieraniu (i inwestowaniu) niezależnych twórców i prawdziwy fenomen. Od 2011 r. po grę sięgnęło 35 milionów osób. Dla porównania – w ubiegłym roku CD Projekt Red informował, że po grę "Wiedźmin 3: Dziki Gon" sięgnęło niecało 30 mln osób. A przypomnijmy, "Terrarię" stworzyło w trzech programistów: Andrew Spinks, Finn Brice oraz Jeremy Guerrette. Do ekipy dołączył jeszcze Scott Lloyd Shelly, który skomponował muzykę.
W "Terrarii" nie ma krzty fabuły, wygląda na żywcem wyciągniętą z lat 80-tych, pozwala przekopywać się (dosłownie) przez kolejne poziomy pełne skarbów i wrogów. Wyszła na wszystkie możliwe platformy. Poważnie. Nawet na Windows Phone, o ile ktoś jeszcze takie cudeńko pamięta.
Przekopując się przez górę porównań dowiecie się, że "Terraria" to "Minecraft" ale w dwóch wymiarach, do tego trochę "Diablo" i trochę "The Sims".
Wróćmy jednak do sprzedażowych rekordów gry. Najwięcej kopii, bo aż 17,2 mln, poszło na pecety. 9,3 mln sztuk kupili właściciele smartfonów i tabletów, a 8,5 mln wylądowało na konsolach. Warto dodać, że dosłownie od kilku dni temu "Terraria" jest dostępna również na Google Stadie.
Gra posiada jeszcze kilka rekordów. "Terraria" ma najwięcej pozytywnych opinii na platformie Steam – niespełna 694 tysiące i w szczycie popularności potrafiła zebrać niemal pół miliona graczy jednocześnie.
W maju "Terraria" skończy 10 lat, twórcy zarzekają się, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.