Super Mario Bros. X 2.0, czyli bliżej pecetowcom do Mario Makera nie będzie już nigdy

Zastanawialiście się kiedyś, z jaką gracją po Goombach skakałby Snake z MGS-a?

Super Mario Bros. X 2.0, czyli bliżej pecetowcom do Mario Makera nie będzie już nigdy
Adam Piechota

Największe hiciory z Wii U to łakomy kąsek dla posiadaczy innych sprzętów. W sensie - łakomy, ale zdecydowanie niewystarczający, żeby kupić "konsolę-niewypał", która już niebawem doczeka się następcy. Jeżeli nintendowiec miałby zrobić dla jakiegoś laika zestawienie dziesięciu tytułów, które na pewno warto poznać, nie wątpię, że na większości list pojawiłby się również Super Mario Maker. No, a skoro myśleliście kiedykolwiek o wolontariuszu jako projektant poziomów do platformówek z Mario, najnowsza fanowska pozwoli Wam sprawdzić się w tej roli nawet na pecetach. Piszemy o niej, bo... wiadomo. To fanowska produkcja na bazie IP Nintendo, o jakiej wspomniały inne media. A zatem zegar zaczyna tykać i kwestią godzin jest, nim projekt zniknie z sieci.

Super Mario Bros. X 2.0 - Official Trailer

Super Mario Bros. X dobrnęło niedawno do wersji 2.0. Te skojarzenia z Makerem są jak najbardziej na miejscu, bo oprócz edytora poziomów (już o wiele mniej przystępnego wizualnie na komputerach), znajdziecie również sporo intrygujących udziwnień. Skrzynki TNT z obowiązkowym efektem dźwiękowym z Crasha Bandicoota? Są. Grywalni Luigi, Wario, Bowser, Rosalina, a nawet Link, Samus, Mega Man, Klonoa czy Snake z MGS-a? Dlaczego nie. Oczywiście, wszyscy posiadają własny zestaw umiejętności, steruje się nimi również nieco inaczej. Zupełnie jak "bonusowe" stroje z Mario Maker. Do tego kilka minigierek (na przykład walka na ringu rodem z Kirby). Twórcy nie kombinowali z oprawą wizualną, a całości najbliżej do (przez co rozumiemy: stamtąd pożyczono większość modeli) Super Mario All-Stars, czyli szesnastobitej składanki klasycznych odsłon.

Projekt spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem fanów. Jeżeli chcielibyście go sprawdzić, wejdźcie na tę stronkę jak najszybciej. Nintendo w ostatnich miesiącach dało do zrozumienia, co sądzi o dobrej, fanowskiej robocie. Pokemon Uranium, remake drugiego Metroida, "marianowe" No Man's Sky, cyfrowa kolekcja "Nintendo Power" - to tylko kilka przykładów, jak sprawni są prawnicy japońskiego giganta. I tak, rozumiemy, że nie wolno ich krytykować za likwidowanie nielegalnych prób wykorzystania ich popularnych postaci. Ale wielu z tych inicjatyw naprawdę szkoda. W każdym momencie wybrałbym AM2R zamiast "prawdziwego" Metroida na Game Boyu.

Obraz

Warto pliki pobrać tak czy inaczej. Na wszelki wypadek.

Adam Piechota

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.