Sprzedaż Switcha, Splatoon 2 i Arms - w Nintendo lecą korki od szampana

Jest bardzo dobrze, po prostu.

Sprzedaż Switcha, Splatoon 2 i Arms - w Nintendo lecą korki od szampana
Adam Piechota

26.07.2017 12:31

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nim w przypadku Nintendo będziemy mogli pisać o "spokojnej sytuacji", firma zmierzy się jeszcze z wieloma stresującymi miesiącami. Switch walczyć będzie (moim zdaniem) do przyszłorocznego E3 - wtedy ostatecznie zobaczymy, jak maluje się przyszłość tego sprzętu. Czy zewnętrzni wydawcy przyjdą, czy "wielkie N" będzie tańczyć do końca w pojedynkę (a jeśli tak, to ile ma na to sił). Czy nowe produkcje nadal będą pojawiały się tak regularnie, jak w obecnym roku. Czy konsola będzie dalej miała silne znaczenie w mediach. Ale na razie... jest dobrze. Dla kogoś, kto w taki sposób kontynuuje swoją egzystencję po utopionym Wii U, to chyba nawet bardzo dobrze.

Obraz

Bardzo dobrym wynikiem może pochwalić się także Arms. Na całym świecie sprzedano 1,18 miliona kopii specyficznej mordoklepki. Jak na zupełnie nowe IP, przy promocji którego obrano niewłaściwą strategię (zamiast chwalenia głębi systemu, mami się widzów sterowaniem ruchowym, nieobowiązkowym przecież), to liczba przekraczająca już magiczną barierę sześciu zer zasługuje na pochwałę. Mnie szczególnie uspokaja, bo mijają kolejne tygodnie, a ja nie potrafię tej produkcji odłożyć. Życzę jej, by na stałe wpisała się do kalejdoskopu Ninny. A rosnąca baza użytkowników zapewni kolejne duże aktualizacje.

No i Switch sam w sobie. Tutaj mamy nie wynik sprzedaży, a liczbę rozesłanych do dystrybutorów jednostek. 4,7 miliona konsol. Wciąż z planem powiększenia tej liczby do dziesięciu milionów przed zakończeniem roku fiskalnego, czyli do marca 2018 roku. Pomiędzy 1 kwietnia a 30 czerwca rozeszły się niemal 2 miliony sprzętów. Odrobinę wolniej niż po premierze, ale a) nadal stabilnie; b) pamiętać należy o sprzeczkach z Apple o części fabryczne (przez które produkcja nie jest tak szybka, jak pragnąłby wydawca). Największym hitem wśród gier pozostaje wciąż Zelda (3,92 miliona), ale Mario Kart 8 Deluxe już depcze jej po piętach (3,54 miliona).

Obraz

Następne takie zestawienie dopiero za kwartał. Dzisiejsze nowiny są uspakajające. Nintendo pewnym krokiem idzie do przodu. W zanadrzu ma kolejne spore premiery (Mario + Rabbids: Kingdom Battle, Pokken Tournament DX), a potem najważniejszy tytuł sezonu jesiennego - Super Mario Odyssey. Jeżeli sprzedaż sprzętu nie zwolni do świątecznej gorączki, założony w marcu cel osiągną z palcem w odpływie. A stamtąd już krótka droga, by wymazać wstydliwy wynik Wii U.

Adam Piechota

Komentarze (4)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.