Rozchodniaczek pożegnalny vol. 4

Rozchodniaczek pożegnalny vol. 4
Bartosz Witoszka

30.06.2020 22:35

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ostatni Rozchodniaczek polewany przez niepijącego właśnie się dzieje.

Nie lubię pisać takich tekstów – no bo od czego tu zacząć? Wykładać wszystko, co i jak, tłumacząc sobie i przy okazji Wam, czy aby na pewno dobrze robię i czy jeszcze nie powinienem trochę zostać? A może rzucić po prostu krótkie “hej, było miło” i tyle go widzieli? Nah, ta druga opcja jest totalnie nie w moim stylu – przede wszystkim za krótka, a ja nie lubię pisać krótkich tekstów, bo zawsze towarzyszy mi wtedy uczucie, że zmarnowałem Waszą atencję (Waszego klika!) i za mało się postarałem. Dlatego najpierw Rozchodniaczek, a potem trochę jeszczę popiszę, ale postaram się nie przeciągać. W końcu długie akapity i teksty wychodzą z mody, bo męczą czytelnika (czy coś).

Nowy pokaz Outriders od polskiego People Can Fly już w ten czwartek

Transmisja odbędzie się o godzinie 18:00 na oficjalnym kanale Twitch Square Enix, a ramach prezentacji zatytułowanej "Poza granice" zobaczyć mamy zupełnie nowe obszar, kilka nieprezentowanych jeszcze mechanik i omówienie piromanty, jednej z klas dostępnych w strzelance, która pojawić ma się pod koniec tego roku na komputerach osobistych i konsolach (zarówno starej, jak i nowej generacji).

Transmisja o grze Outriders nr 2 – premiera 2 lipca

Prawie 8-minutowy materiał z Little Hope, drugiej części antologii The Dark Pictures od Supermassive Games

Tym razem jednak zdecydowano się na pokazanie rozgrywki, która nie różni się zanadto od tego, co widzieliśmy w zeszłorocznym Man of Medan. Little Hope zostało przesunięte niedawno na jesień tego roku; gra ukaże się na komputerach osobistych PS4 i Xbox One.

The Dark Pictures: Little Hope - Gameplay First Look - PS4/XB1/PC

Nowy materiał z rozgrywki z Crash Bandicoot: It's About Time (no nie podoba mi się ta polska nazwa, przepraszam)

A premiera jeszcze w tym roku, ale tylko na konsolach obecnej generacji.

Crash Bandicoot 4: New Gameplay Shows New Tricks, Returning Moves

Nowo powstałe Twitterowe konta Fable i Perfect Dark nie oznaczają zapowiedzi nowych odsłon tych gier

Aaron Greenberg, szef marketingu w growym oddziale Microsoftu, przeprosił już fanów za rozbudzenie nadziei i dodał, że cała akcja miała na celu zabezpieczenie marek. Nie powstrzymało to jednak fanów przed spekulowaniem o powrocie tych dwóch serii (tak, kolejne opowieść z cyklu "nadzieja umiera ostatnia").

Co dalej z Valorantem?

Anna Donlon, producentka wykonawcza strzelanki Riotu, wypowiada się na temat przyszłości gry, a ta nie ma dostawać standardowych sezonów z kolejnymi aktualizacjami treści. Wsparcie Valoranta zostało bowiem podzielone na akty, z których trzy z nich składają się na jeden odcinek trwający mniej więcej pół roku. Oprócz nowych map i zawartości fabularnej, deweloperka zapowiedziała również jeszcze bardziej wzmożoną walkę z agresywnymi zachowaniami części społeczności.

Co po premierze? // Od dewelopera — VALORANT

Desperados III z wysokimi ocenami branżowych mediów

Czym chwali się wydawca w nowym zwiastunie.

Desperados III - Accolades Trailer

Tutaj znowu coś od Koch Media, tym razem interaktywne wideo!

Nowy zwiastun Destroy All Humans! pozwoli zdecydować nam o przyszłości ludzkiej rasy (czy coś).

Destroy All Humans! - Interactive Trailer

Czwarte rozszerzenie do Monster Hunter World: Iceborn (które samo jest dodatkiem!) zapowiedziane

A pojawi się ono już niedługo, bo dziewiątego lipca.

Monster Hunter World: Iceborne - Alatreon Trailer

Dziś na Polygamii:

No więc tak, po prawie dwóch latach pisania na Polygamii, przyszła kolej i na mnie. Podejrzewam, że spodziewaliście się tego tekstu jeszcze w zeszłym roku, kiedy po nagłym odejściu Tatiany, wartę pełniłem tylko ja i Dominik, ale sądzę, że prędzej stary wydawca “wyciągnąłby wtyczkę”, niż odszedłbym wtedy z własnej woli.

Czemu? Na to pytanie próbowałem sobie odpowiedzieć przez ostatnie kilka miesięcy i szczerze powiedziawszy, nie znalazłem na nie sensownej odpowiedzi. Ot, może chodziło o zwykły sentyment i chęć domknięcia sprawy Polygamii? Po tym, jak odkryłem serwis na początku 2018 roku, szybko stałem się jego stałym czytelnikiem, a po kilku miesiącach wisiał na nim mój pierwszy tekst – pierwsza część cyklu Fizyka w grach okiem inżyniera. Wtedy jeszcze puszczony jako artykuł od czytelnika, ale i tak byłem z niego naprawdę cholernie dumny. Potem poszło już szybko – Wasze ciepłe przyjęcie dwóch pierwszych wpisów skłoniło Bartka do dania młodemu autorowi szansy, no i zostałem współpracownikiem. Były to dla mnie również pierwsze pieniądze, jakie zarobiłem na pracy w Internecie – “czaicie”, to był dopiero kosmos.

Słowem: Polygamia stała się dla mnie naprawdę ważna i gdy pojawiła się okazja na pomoc w jej odbudowie, zgodziłem się praktycznie od razu.

No i cóż, udało się. Po kilkunastu miesiącach zapewniania ciągłości ukazywania się wpisów (chyba tak to można nazwać), pojawił się nowy wydawca, a Polygamia, z nową załogą na pokładzie, powoli ponownie zaczyna łapać wiatr w żagle. I cholernie się cieszę, że udało się nam z Dominikiem dotrwać do tego stanu; myślę, że dla mnie był to jeden z większych wyczynów kaskaderskich, ale wolałbym go już nie powtarzać w przyszłości, choć jak spojrzę wstecz, to zdarzały się “lepsze” akcje, ale to nie w tej branży i to raczej opowieść na inną okazję.

Ważne jest to, że Polygamia przetrwała i to bez większych strat. Ale obawiam się, że tego samego nie można powiedzieć o mnie – choć serwisem zajmowałem się po godzinach (tak jak większość starych autorów), to i tak wyciągał ze mnie sporo czasu, a w połączeniu z innymi zajęciami, wychodził z tego całkiem ładny etacik z dużą dawką nadgodzin. Skłamałbym, gdybym napisał, że tego nie lubię, ale pracoholizm nie służy nikomu na dłuższą metę, a na pewno przestał służyć mi.

Dlatego postanowiłem wyprostować kilka rzeczy, ale na wszystko nie wystarczy mi niestety czasu. Mam nadzieję, że nie będziecie na mnie źli, ale coś mi się wydaje, że stali czytelnicy są już przyzwyczajeni do mniej lub bardziej częstych roszad w składzie autorów Polygamii.

A tych przez te lata było naprawdę sporo, dlatego cieszę się, że i ja mogłem dołożyć swoją cegiełkę (nie taką małą, bo wyszło mi tego prawie 850 wpisów). Ale nie przeciągając – podziękowania. Przede wszystkim dziękuję Bartkowi (temu drugiemu, a w zasadzie to trzeciemu; Dominik miał rację, że Polygamia Bartkami stoi) za danie szansy i przyjęcie na współpracownika. Serdeczne podziękowania dla Asi, Adama, Krzyśka i Tatiany – z przyjemnością czytało mi się Wasze teksty i jeszcze lepiej mi się z Wami pracowało (najpierw jako autor zewnętrzny, a potem jako członek redakcji).

Dominiku, Tobie dziękuję za wszystkie uwagi do tekstów (team język polski ponad wszystko) i za to, że mimo trudnej sytuacji, przed którą zostaliśmy postawieni, daliśmy radę, a co więcej, wyszliśmy z tego wszystkiego obronną ręką, w co chyba żaden z nas nie wierzył. Cieszę się, że mogliśmy razem pracować i poznać się nieco lepiej.

P.S. ciągle czekam na recenzję gry o gąsce :-)

Dziękuje również Barnabie, Jakubowi Wątorowi, Pawłowi, Adamowi Bednarkowi, Kubie Krawczyńskiemu, Bolesławowi i innym autorom Wirtualnej Polski, których miałem okazję poznać przez te kilka miesięcy wspólnej pracy.

W szczególny sposób chciałem podziękować czterem autorkom i autorom, to jest Joannie Strzesnickiej, Kamili Zielińskiej, Tomaszowi Pstrągowskiemu i Markowi Niedbalskiemu, którzy wspomogli Polygamię swoimi recenzjami i artykułami w chwilach, w których portal najbardziej tego potrzebował. Przykro mi, że Wasze teksty nie są aktualnie dostępne.

No i dziękuję Wam, czytelnicy. W komentarzach widzę sporo nowych nicków, ale cieszy również widok starych wyjadaczy, którzy przetrwali kolejną polygamijną zawieruchę. Mam nadzieję, że wszyscy znajdziecie na nowej Poly coś dla siebie i będziecie regularnie zaglądać na stronę.

Zaszczytem było współtworzyć ten portal!

Bartek Witoszka

Źródło artykułu:Polygamia.pl