“Rozbudziliśmy zbyt wielkie oczekiwania” – Microsoft i Ubisoft o pierwszym pokazie Xbox 20/20

Ostatnio bardzo polubiłem się z wyrażeniem “stwierdzać stan faktyczny”, bo doskonale oddaje to, o czym piszą deweloperzy i wydawcy w tłumaczeniach po jakimś działaniu, które nie spodoba się społeczności. Przykład? Blizzard i remaster Warcrafta III, o którym powiedzieć, że nie wyszedł, to jak nie powiedzieć nic.

Wczorajsze rozczarowanie graczy brakiem prawdziwych materiału z rozgrywki z zaprezentowanych tytułów, to zdecydowanie kilka stopni niżej w skali wściekłości internetowych społeczności (ten “pożar” z zajawki również lekko na wyrost, proszę się nie burzyć w komentarzach), ale nastroje i tak pozostały… Powiedzmy sobie szczerze, że nie do końca tego się spodziewaliśmy, czytając w prasówkach czy tweetach o “gameplayach”.

Do negatywnych komentarzy odniósł się Aaron Greenberg, marketingowiec w growym oddziale Microsoftu, który na Twitterze słusznie zauważył, że gdyby firma zdecydowała się – mówiąc kolokwialnie – wziąć graczy z zaskoczenia, tak jak przy okazji dotychczasowych działań wokół Xbox Series X, to efekt byłby znacznie lepszy.

Cóż, kwestie zawyżonych oczekiwań i budowania szumu medialnego od zawsze szły ze sobą w parze, a świat elektronicznej rozrywki stoi na marzeniach graczy i wielkich zapowiedziach wydawców (wystarczy przypomnieć ostatnią prezentację Sony, której głównym punktem były… dyski SSD).

Najmocniej cała ta sytuacja z “gameplayami” (a raczej ich brakiem) odbiła się na Ubisofcie, który zapowiadał pierwszą prezentację rozgrywki ze świeżo ogłoszonego Assassin’s Creed Valhalla. Tu z kolei głos zabrał dyrektor kreatywny gry, Ashraf Ismail: Jak pisałem wcześniej – stwierdzenie stanu faktycznego (ale wiecie, grę możecie już zamówić jakby co).

Przedstawiciel Microsoftu dodaje jeszcze, że kolejne pokazy są zaplanowane na lipiec – tam możemy spodziewać się prezentacji gier od wewnętrznych studiów Microsoftu, w tym z dawna oczekiwanego Halo Infinite.

Bartek Witoszka