Rosyjskie biura odczuwają sankcje. Kolejni pracownicy są zwalniani
Rosyjskie i białoruskie biura odpowiedzialne za produkcję gier komputerowych przeżywają kryzys. Jest to rezultat sankcji, jakie zostały nałożone na te rynki. Kolejne osoby tracą pracę.
Rosyjska branża gier komputerowych nie posiada immunitetu chroniącego przed sankcjami. O słabej kondycji świadczy fala zwolnień, która dotknęła rosyjskie biura, a o której pisaliśmy w czerwcu. Brak dostępu do zachodniej technologii oraz komponentów sprawiają, że władze dążą do opracowania krajowych odpowiedników. Ten kryzys każdego miesiąca przybiera mocniejszą formę.
Tym razem sankcje dotknęły pracowników Belka Games. Główną siedzibą firmy jest Limassol, jednak posiada swoje biura w wielu krajach.. Jak ustalił serwis devby.io w rozmowie z byłymi pracownikami, w ostatnim czasie ucierpieli szczególnie ci, którzy pracowali właśnie w Rosji i na Białorusi. Firma postanowiła zredukować personel po tym, gdy rosyjski agresor zaatakował Ukrainę. W samym sierpniu zwolniono ponad 50 osób.
Niektórzy pracownicy mogli skorzystać z relokacji, jednak i to nie chroniło przed utratą pracy. Interesujący jest fakt, że firma Belka Games ma biura w Rosji, jednak na próżno szukać aktualnie tej informacji na oficjalnej stronie; w przeszłości ta informacja była bardziej eksponowana. Przypomnijmy, że szalejący kryzys rosyjskiej branży gier nie zniechęca władz, które są zainteresowanie tworzeniem propagandowych projektów o "polskich najeźdźcach".
Sebastian Barysz, dziennikarz Polygamii