Remedy odzyskuje Alana Wake’a
I teraz ma Control.
Banalny, ale (miejmy nadzieję) ważny news - Remedy Entertainment odkupiło od Microsoftu prawa wydawnicze do marki Alan Wake. Relacja firm trochę się rozklekotała po nierównym Quantum Brake, dlatego od teraz fińskie studio celuje w tytuły multiplatformowe. Alan Wake był wszakże ich największym dokonaniem, jeśli z równania wyciągniemy Maxa Payne’a. Dlatego Control, ta senna wizja Christophera Nolana, zostało zaprezentowane na konferencji Sony. Nowa strategia ma być „wydechem” po fiaskiem z serialowo-growej hybrydy.
A napisałem „klasyka” w cudzysłowie, ponieważ znam podwójną naturę kultu Wake’a. Że dla jednych - w tym mnie - miał być symbolem największej „nowej generacji”. Pamiętam pierwszy zwiastun, tak daleki od finalnego produktu. Pamiętam myśl, że to może być najlepsza odpowiedź na japońską szkołę horroru (w settingu widziałem nie tylko ukłon w stronę „Twin Peaks” oraz twórczości Kinga, ale i Forbidden Siren z PlayStation 2). Kojarzę ekscytację. Wyszło nieco inaczej, przyznajmy, lecz wciąż nie brakuje osób pozytywnie zakręconych na punkcie Alana. I one mają dzisiaj małe święto.