Profesjonalny mecz w Warcrafta III: Reforged dokończony na wersji klasycznej
Powód: jeden z graczy został dwukrotnie rozłączony z serwerem.
Temat Warcrafta III: Reforged wraca jak bumerang i choć gra miała być naprawiana kolejnymi aktualizacjami poprawiającymi optymalizację czy samo działanie tytułu – o czym zapewniali zarówno deweloperzy, jak i prezes Blizzarda, J. Allen Brack – produkcja dalej potrafi płatać figle i to w najmniej oczekiwanym momencie.
ThorZaIN vs Moon disconnect
Przekonał się o tym Marcus “ThorZaIN” Eklöf, czyli uczestnik DreamHack Warcraft III Open Anaheim 2020, jednego z pierwszych LAN-owych turniej, na którym zawodnicy mieli pojedynkować się w odświeżonej wersji trzeciego Warcrafta. Pula nagród nie wynosiła może wiele, bo raptem 25 tysięcy dolarów, ale zwycięstwo zapewniało udział w prestiżowym turniej Warcraft III Championship 2020. Podczas jednego z ćwierćfinałów, który rozgrywał się pomiędzy wspomnianym zawodnikiem ze Szwecji, a Koreańczykiem Jang “Moon” Jae Ho, pierwszy z uczestników został wyrzucony z serwera. Sytuacja była o tyle nieprzyjemna, bo to właśnie “ThorZaIN” miał znaczną przewagę w tym pojedynku, a wielu komentatorów wieszczyło jego zwycięstwo.
ThorZaIN vs Moon disconnect 2
Cóż, nie jest to nic nadzwyczajnego w grach sieciowych, dlatego zarządzono powtórkę i Szwed ponownie osiągnął przewagę, po czym (tak, zgadliście) został ponownie rozłączony z serwerami “Reforged”. Ostatecznie skończyło się to przesiadką na wersję podstawową – trzeci mecz rozegrano w Warcrafcie III z 2002 roku, gdzie zwycięzcą okazał się “Moon”. Marcus Eklöf nie krył rozgoryczenia porażką, o czym napisał na swoim Twitterze, jednak w dalszej części turnieju, koreański zawodnik udowodnił, że jego zwycięstwo nie było przypadkiem, bowiem to właśnie on wygrał cały turniej.
Rozłączenie z serwerem to chyba jedna z większych bolączek wszystkich gier sieciowych, a tracą na niej głównie gracze i w większości przypadków dzieje się to nie z ich winy. Pomijam oczywiście przypadki niestabilnego łącza, ale jak na razie deweloperzy nie znaleźli sposobu na wynagrodzenie graczom błędów czy strat wynikających z braków w infrastrukturze sieciowej.
Bartek Witoszka