Porzucone remake’i Shenmue
A miało być tak pięknie.
Wcześniej w tym roku doświadczyliśmy cudu. Takiego „bądź-co-bądź-cudu”, bo dwupak remasterów Shenmue, który z niemałym hukiem skonfrontował „legendę” z oczekiwaniami współczesnej publiczności, był ewenementem, o jakim starzy niczym sam trójwymiar fani przez całe dekady mogli co najwyżej nieracjonalnie pomarzyć. A teoretycznie w przyszłym roku ten cud ma nawet doczekać się kontynuacji. Oczywiście, fakt sporej popularności powstającej „trójki” zmobilizował nareszcie Segę do odkurzenia klasyki. Ale widzicie - remastery były tak naprawdę narodzoną z kompromisu ostatecznością. Japońska firma szykowała coś o wiele ciekawszego.
Revealed: Sega's Cancelled Shenmue Remake - With Fully Updated Graphics!
Odkopany przez Digital Foundry materiał filmowy prezentuje… pełnoprawne remake’i obu odsłon na całkiem zaawansowanym etapie. Z przyczyn, których dokładnego charakteru nie poznamy zapewne nigdy, zostały one porzucone w 2017 na rzecz znanych nam obecnie kotletów z niemalże nietkniętą oprawą wizualną. Sega planowała od dłuższego czasu coś na wzór Sonowskiego Shadow of the Colossus - postawione od nowa, o wiele piękniejsze, ale (chyba) wierne w stu procentach naturze oryginału produkcje. Może „problem”, jak sugeruje artykuł Eurogamera, spowodowały obawy o reakcję najbardziej szalonych fanów. A może, jak zazwyczaj, rozeszło się o pieniądze - remastery potrzebowały o wiele mniej funduszy oraz czasu, powstały wszak w niecały rok.
Teraz będzie to wyłącznie intrygującą ciekawostką. Najprawdopodobniej ten sam zespół, który budował remake’i, dostarczył nam sklepowy dwupak. Nie ma raczej co liczyć na powrót do tego projektu. Czasem tak bywa, że przesadzone ambicje zostają podsumowane kubłem lodowatej wody. Żeby doświadczyć nudnawych minigierek, przedłużonych dialogów oraz drętwych QTE (które nadal mają odrobinę pierwotnego uroku) w oprawie bliższej naszym czasom, musimy poczekać na Shenmue III. Poczekać pewnie jeszcze bardzo, bardzo długo.