Piotr Fronczewski narratorem w Torment: Tides of Numenera
Czekaliście na ogłoszenie aktorów, którzy zdubbingują polską wersję? Było warto.
20.12.2016 14:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
I nie wiem czy zacząć od jakiegoś banału dotyczącego Baldur's Gate i Piotra Fronczewskiego czy nie. Bo komuś, kto nie dorastał w tamtych czasach i nie wychodził z kupowania gier na giełdzie między innymi dzięki świetnym polskim wersjom gier wydawanych przez CD Projekt i "nadprogramowej" zawartości tamtych pudełek, może być trudno zrozumieć moją ekscytację faktem, że mojej przygodzie w następcy jednego z najlepszych erpegów tamtych lat znów usłyszę pana Piotra. Ale wpis o tym, że dzięki fanowskiej robocie jego najbardziej znaną kwestię można usłyszeć też w Pillars of Eternity, był u nas hitem zeszłego roku, więc nie wątpię, że wielu z Was ma podobnie.
Legenda Tormenta powraca - Gwiazdorska obsada w polskiej wersji
Nie miałem żadnych wątpliwości, że mający znakomite rozeznanie w tym, czego oczekują gracze Techland, nowego Tormenta zdubbinguje. A teraz jestem przekonany, że ekipa wie, gdzie jest zawieszona poprzeczka, z którą się mierzy. Dubbing powstaje w studiu PRL, które ma na koncie między innymi dubbing trzeciego Wiedźmina, God of War 3, Heavy Rain, Tomb Raider, The Last of Us czy drugie i trzecie Uncharted. Kaliber ekipy dobrany idealnie pod kaliber gry. A towarzystwo aktorów klasy Piotra Fronczewskiego i Andrzeja Blumenfelda powinno być kapitalnym dubbingowym doświadczeniem dla Aleksandry Szwed, która ma już na koncie role w Until Dawn i Battlefield 1.
Dla gry pokroju Tormenta polska wersja jest absolutnie kluczowa. To nie jest kolejne fantasy ze światem i bohaterami odbitymi od sztancy. To uniwersum, w które trzeba się wgryźć, by naprawdę go posmakować. Świetnie, że nieznający języka nie będą wykluczeni. Zwłaszcza, że gra trafi przecież nie tylko na PC, ale i konsole. I na Xboksie gra się w nią wybornie.
Jutro będziemy mieć dla Was długi wywiad z głównym projektantem. Tak się jakoś złożyło...
Maciej Kowalik