Pillars of Eternity 2 z rekordową zbiórką na Figu
Do zakończenia zbiórki na Pillars of Eternity 2 w platformie Fig pozostało już tylko nieco ponad 2 dni. Zebrano 3,1 miliona dolarów. Czy jest w niej nadzieja dla przyszłości społecznościowego finansowania gier?
Po tym, jak crowdfunding eksplodował w 2012 roku dzięki Timowi Schaferowi i jego zbiórce na Broken Age, w kolejnych latach wywołanie tak wielkiego zainteresowania graczy było coraz trudniejsze. Ale za każdym razem jakoś się tam udawało. A to Wasteland 2, a to Pillars of Eternity, a to Psychonauts 2.
Ostatnia z wymienionych gier jest o tyle wyjątkowa, że wraz ze startem jej zbiórki uruchomiono nową platformę - Figa właśnie. W jego stworzenie zaangażowali się Tim Schafer (Double Fine), Brian Fargo (Inxile) i Feargus Urquhart (Obsidian). Wszystkim trzem udało się wcześniej odnieść duże sukcesy na Kickstarterze i wszystkim zależy, by crowdfunding nadal się rozwijał.
Panowie zauważyli zapewne, że o ile zainteresowanie graczy można przyciągać raz za razem wskrzeszaniem dawnych marek i graniem na nostalgii, to samo to nie wystarczy na długo. Liczba gier finansowanych na Kickstarterze spada, miniony rok był też drugim najgorszym (po 2014) pod względem ilości zebranych w ten sposób pieniędzy.
I tak od stycznia zeszłego roku, czyli od startu Figa, Pillars of Eternity 2 jest kolejną dużą grą, która świętuje udaną zbiórkę w tym serwisie. Wprawdzie raczej nie pobije rekordu ilości zebranych pieniędzy (chyba że czeka nas jeszcze duża niespodzianka). Ale już teraz jest grą, na którą złożyła się największa liczba fanów (27 344 w momencie pisania). Wygląda więc na to, że chociaż crowdfuding nie wzbudza już takich emocji jak kiedyś, to ta forma finansowania gier trzyma się wciąż mocno.
I być może pozostanie tak właśnie dzięki Figowi.
Pillars of Eternity II: Deadfire Campaign Launch Trailer
Wcześniejsze rekordowe wyniki zawsze należały do Kickstartera. Ale kolejna informacja o udanej zbiórce na Figu może zwiastować nową rzeczywistość, w której gracze zaczną poważnie traktować nie tyle dokładanie się do obiecujących projektów, co inwestowanie w nie.
Bo to właśnie ma przede wszystkim przyciągać chętnych do wpłacania na Figa. Każdy, kto zdecyduje się dołożyć na grę ponad tysiąc dolarów, staje się automatycznie jej inwestorem i może liczyć na zwrot (i zarobek) poniesionych nakładów, jeżeli odniesie ona sukces. Warto tu zaznaczyć, że na tę formę wkładu decyduje się duża część wpłacających na Figa - w przypadku Pillars of Eternity 2 było to 48 proc., nieco poniżej średniej serwisu.
Dominik Gąska