P.T. na sterydach, czyli gameplay z Layers of Fear 2
Polacy robią to dobrze.
Materiał, który obejrzycie poniżej, to rzekomo realny wycinek z rozgrywki, chociaż „reżyserkę” wyłapie nawet niewprawione oko. Jest to jednak dobry wyznacznik kierunku, jaki obrał Bloober. W związku z czym i zachęcam, i ostrzegam, bo ewidentnie widać, że Layers of Fear 2 będzie „doświadczeniem”. Czyli perfekcyjnie zadziała wyłącznie za pierwszym razem. Liczba psychodelicznych myków, niespodzianek oraz zagrywek rodem z kultowego „horrorku” Kojimy i Del Toro (boziu, jak ja bym wolał Silent Hills od Death Stranding) całkowicie satysfakcjonuje mój wypaczony gatunkiem umysł. Nawet jeśli wolałbym całość utrzymaną w filtrach „starego filmu”, trzymam za krakowiaków kciuki tak mocno, że aż trzeszczą. Widzę w tym potencjał na straszaka roku. Zatem oglądajcie całość lub tylko poskaczcie po fragmentach, żeby wyczuć klimat. A potem zapraszam niżej.
Layers of Fear 2 Gameplay Demo
Według ogłoszenia, które znajdziemy na Bankier.pl, Layers of Fear 2 zadebiutuje w „drugim kwartale 2019 roku” w cenie 30 euro na trzech platformach. Tak, wszystkich poza Switchem, chociaż nie traciłbym nadziei, bo Bloober bardzo lubi się z konsolką Nintendo - odpowiednio „odchudzony” port to pewnie kwestia czasu. Chyba że plotki o potężniejszym Switchu (nadal liczę, że będzie nazywał się Switcher; dla wersji slim również wymyśliłem coś za Wielkie N: „Swii”!) okażą się prawdziwe, więc graficzna liposukcja nie będzie potrzebna. Drugi kwartał! Toż to za winklem niemalże.
Nie wiem jak Wy, ale mnie to wszystko już wystarczy. Najchętniej zamknąłbym się na następne - nieuniknione na pewno - materiały z produkcji, posłuchałbym kilku świetnych kompozycji Arka Reikowskiego i wskoczył w Layers of Fear 2 na golasa, by wysmażyć recenzję. Jest fajnie.