Wszystko wskazuje na to, że "Returnal" poza byciem roguelike, polanym sosem sci-fi, będzie też horrorem psychologicznym. Pętla czasowa ma być ważnym czynnikiem w grze. To wiemy od dawna. Tym razem dowiadujemy się jednak, że z każdą śmiercią głównej bohaterki, nauczymy się nie tylko nowych sposobów pokonania przeciwnika, ale również historii Selene.
Wspomniana astronautka bierze udział w misji badawczej, w której "coś poszło nie tak". Trafia na planetę Atropos, gdzie wszystko próbuje ją uśmiercić. Selene podąża natomiast za tajemniczym sygnałem.
"Kierunek narracyjny i filozofia opowiadania historii w "Returnal" zakłada, że fabuła nie powinna zdominować rozgrywki. Zamiast tego powinna ją racjonalizować, pogłębiać i łączyć się z nią" – tłumaczą twórcy.
Twórcy obiecują wiele, mówiąc,: "Returnal" to tajemnica, którą by rozwikłać w pełni, trzeba przejść więcej niż raz. "Dla mnie to opowieść o odkrywaniu siebie, postępach i przełamywaniu błędnego koła, w które sami się zapędziliśmy" – pisze Greg Louden, jeden z twórców gy na blogu PlayStation.
"Returnal" zadebiutuje na PS5 30 kwietnia. Gra doczeka się wydanie pudełkowego i pełnej polskiej wersji językowej.
