Nie tylko Zlatan się wścieka na EA. Jego agent mówi o 300 wkurzonych piłkarzach
Zadymy wokół gry "FIFA 21" ciąg dalszy. Sprawie nabiera rumieńców i zaczyna przeobrażać się w pełnoprawną, internetową dramę. W rolach głównych Zlatan Ibrahimovic, jego agent Mino Raiola, EA Sports i "300 wkurzonych piłkarzy".
30.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 16:01
Całość przypomina operę mydlaną, więc zacznijmy od zwyczajowego: w poprzednim odcinku. Najpierw EA umieściło na okładce specjalnego wydania gry "FIFA 21" Davida Beckhama. Anglik miał zainkasować z tego tytułu niemałe pieniądze.
Potem głos zabrał Zlatan Ibrahimovic, napastnik drużyny AC Milan. "Przez te wszystkie lata ktoś zarabiał na moim nazwisku i twarzy bez żadnej zgody. Czas to zbadać" – napisał na Twitterze. W sukurs przyszedł mu Gareth Bale, niegdyś Real Madryt, dziś londyński Tottenham Hotspurs. Dodajmy – piłkarza, którego twarz zdobiła okładkę "Fify 14" na rynek brytyjski.
O co chodzi? O pieniądze rzecz jasna. EA Sports czerpie zyski z mikrotransakcji związanymi z kartami w trybie Fifa Ultimate Team. A twarzami tych kart są piłkarze. Wniosek Zlatana? Parafrazując klasyka: gdzie jest moje 300 baniek?!
Do sprawy odniosło się rzeczone EA. Ich odpowiedź można skrócić do kilku słów, brzmiących: mamy kontrakty z FIFPro, umowy z ligą włoską i angielską, przykro nam Ibra – nie czytasz kontraktów. O czym oczywiście pisaliśmy.
Teraz oliwy do ognia dolewa Mino Raiola, agent Zlatana i wielu innych, równie znamienitych piłkarzy.
"To nie będzie tylko sprawa Ibrahimovicia czy Bale'a, bo mamy około trzysta zgłoszeń od piłkarzy. Jeśli trzeba, walka z FIFA, FIFPro i wszystkimi, którzy sprzedają prawa, których nie mają, będzie trwała do końca – zapowiedział. Jego zdaniem sprawa jest prosta.
"FIFA i FIFPro czerpią korzyści z praw, które EA Sports chętnie od nich kupuje. Problem w tym, że one do nich nie należą. Prawa do wizerunku piłkarza nie przysługują FIFA, FIFPro, czy Milanowi. Należą do samego zawodnika" - stwierdził Raiola.
Agent Ibrahimovica udzielił interesującego wywiadu w brytyjskim TalkSport. Prowadzący twierdzili, że pretensje Zlatana i Raoioli brzmią na próbę "zmonetyzowania sytuacji". Mino skwitował to krótko, odpowiadając: mam gdzieś, co o tym myślisz.
I choć wszystko wskazuje na to, że ani Zlatan, ani Raiola, nie mają tu podstaw prawnych do wszczynania spraw przeciwko EA Sports, to głos 300 wkurzonych piłkarzy na pewno będzie słyszalny. A to może z kolei skomplikować powstawanie kolejnych odsłon "FIFA".