Netflix ponownie w świecie gamingu. Powstaną seriale Final Fantasy oraz Dragon Age
Netflix widzi potencjał w graczach. Plany związane z serialami opartymi na świecie gier wideo rozrastają się coraz bardziej. Tym razem na celowniku giganta pojawiły się Dragon Age oraz Final Fantasy. Patrząc na dotychczasowe produkcje Netflixa, może być na czym zwiesić oko.
Kochasz gry Capcomu? Netflix ma dla ciebie Resident Evil: Infinite Darkness. Chcesz popatrzeć na przygody Vesemira? 23 sierpnia 2021 roku taka okazja nadarzy się dzięki filmowi animowanemu o tytule Wiedźmin: Zmora Wilka. Z kolei, jeśli wczesną młodość kojarzysz z Pokemonami, przygotuj się na Pokemon Unite, które będzie przypominało Detektywa Pikachu. Dla każdego coś ciekawego, chociaż może nie do tego stopnia, jak się spodziewaliśmy.
Nowym kierunkiem, który obrali filmowcy i graficy Netflixa są dwie produkcje oparte na kolejnych grach. Obie będą miały formę seriali, jednak w przypadki Final Fantasy podejrzewamy, że będziemy mieli do czynienia z animacją (miejmy nadzieję, że lepszej niż Final Fantasy: The Spirit Within z 2001 r.). Dragon Age ma natomiast gościć aktorów z krwi i kości, o czym donosi Giant Freakin Robot.
Netflix wziął na warsztat bardzo ciekawe tytuły. Oba światy dysponują rozbudowanymi możliwościami prowadzenia linii fabularnych, ale idzie za tym spore wyzwanie. Miłośnicy FF czy DA na pewno będą doszukiwali się niezgodności ze światami gier. Podjęcie się adaptacji tak znanych marek niesie ze sobą ogromne ryzyko. Liczymy na to, że będzie lepiej niż w przypadku nowego Residenta, obyśmy się tylko nie przeliczyli.
O zalążkach fabuły seriali nie wiadomo nic. Miejmy nadzieję, że niebawem dowiemy się, dokąd zaprowadzą nas filmowcy.
