Nadużycia w kolejnej firmie. Pracownicy Paradoxu nie kryją oburzenia
Niedawna afera mobbingowa w Blizzardzie sprawiła, że lawina ruszyła. Kolejna firma stanęła przed wewnętrznym problemem nadużyć w stosunku do pracowników. Tym razem chodzi o szwedzkiego wydawcę Paradox.
Serwis technologiczny Breakit donosi o toksycznych wydarzeniach mających miejsce we wnętrzach biurowców szwedzkiego wydawcy Paradox. Do sieci wyciekł dokument, stworzony przez związki zawodowe Unionen i Sveriges, sugerujący, że w Paradoxie panuje dyskryminacja. Z kolei prawie połowa pracowników zgłosiła, że doświadczyła "nadużyć/nieprawidłowego traktowania".
W badaniu przeprowadzonym przez szwedzkie związki zawodowe rozmawiano ze 133 z 400 pracowników firmy. Wyniki pokazują, że 44 procent z nich twierdzi, że doświadczyło jakiejś formy "złego traktowania". Spośród ankietowanych 26 procent to kobiety, w przypadku których statystyki są znacznie gorsze: według raportu 69 procent pracownic stwierdziło, że "doświadczyło nadużycia".
Ujawnione wyniki ankiety mówią również o panującej w firmie "kulturze milczenia", przez którą nadużycia są zamiatane pod dywan. Można w nich przeczytać, że "prawie nikt, kto doświadczył nieprawidłowego traktowania" nie czuje, że sprawy zostały rozwiązane w należyty i zadowalający sposób.
Cała sprawa wyszła na jaw zaledwie kilka dni po niespodziewanej rezygnacji Ebby Ljungerud, dyrektor generalnej Paradoxu. Jednak nowy dyrektor Fredrik Wester zaprzecza, jakoby istniał jakikolwiek związek pomiędzy wynikami ankiety a jej decyzją o odejściu.