„Modderzy mogą robić co im się żywnie podoba” – Pete Hines próbuje wytłumaczyć, jak działa Creation Club

I w sumie mówi z sensem, ale dziwi niechęć Bethesdy do nazwania tego po imieniu – płatnymi modami.

„Modderzy mogą robić co im się żywnie podoba” – Pete Hines próbuje wytłumaczyć, jak działa Creation Club
Bartosz Stodolny
2

Creation Club, w naszym języku nazwany „Klubem twórczości”, od momentu zapowiedzi budził kontrowersje i kolejne zarzuty powrotu płatnych modów. To jeszcze pół biedy, bo nikt nie wziął się za strony oferujące darmowe mody, a gdyby tak się stało, Bethesda zafundowałaby sobie potężny strzał w kolano. Problem w tym, że użytkownicy zwracają uwagę na fakt, iż „Klub” sprzedaje modyfikacje skradzione na przykład z Nexusa, a wiele osób boi się, że to wstęp do wyłącznie płatnych modów w kolejnych Elder Scrollsach czy Falloucie 5. I choć Bethesda uparcie twierdzi, że oferta „Klubu” to nie mody, ciężko nie odnieść takiego wrażenia.

Obraz

Cóż, firma może robić co chce, a jak długo nie wchodzi w paradę społeczności modderskiej, tak długo nie mam z tym problemu. Choć uważam, że akurat ta zawartość powinna pozostać darmowa. Mimo to mam pewne obawy, bo jeśli idea płatnych „nie-modów” przyjmie się na tyle, żeby do kolejnych gier nie udostępniać narzędzi pokroju falloutowego G.E.C.K.-a, to może być źle. Jeśli wierzyć słowom Pete’a Hinesa, które padły w wywiadzie udzielonym serwisowi Tek Syndicate, taka sytuacja nie będzie miała miejsca. Tłumaczenie jest trochę pokrętne, ale kiedy odfiltrować standardowe PR-owe bzdury, ma to nawet sens. Zapraszam do materiału niżej. Kwestia modów zostaje poruszona około 3 minuty i 50 sekundy wideo.

Bethesda's VP Addresses Paid Mods | PAX West 2017

W skrócie: mody to mody i te zawsze będą darmowe. A zawartość z „Klubu twórczości” jest płatna, ale to nie mody i tyle. Według Hinesa Bethesda ciągle próbuje czegoś nowego i sprawdza, jak się to przyjmuje, a za przykład podaje płatne mody (nie nie-mody, tylko te na Steamie):

Są za to płatne nie-mody tworzone przez nie-modderów zwanych przez Hinesa „zewnętrznymi wykonawcami”. Co ich różni do osób będących modderami? Dostają wynagrodzenie niezależnie od tego, czy ich kreacje się sprzedają, czy nie. Innymi słowy – Bethesda po prostu ich zatrudnia, a jeśli chcą zająć się tworzeniem darmowej zawartości w wolnym czasie, to droga wolna. Całą sprawę porównuje też do modów udostępnianych na stronie bethesda.net:

W sumie ma rację, a skoro Bethesda tak bardzo słucha swoich fanów, może warto pokazać firmie, że płatna zawartość inna niż DLC nas nie interesuje i po prostu nie korzystać z „Klubu twórczości”. Poza tym to ciągle są płatne mody, nieważne jak się je nazwie.

Bartosz Stodolny

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne