Mniejszy i tańszy Switch ma zadebiutować jesienią
Coś w tych plotkach musi być, skoro pojawiają się coraz częściej.
19.04.2019 09:00
To zaledwie nieco bardziej treściwa powtórka wieści z końcówki marca. Przypominam: według źródeł The Wall Street Journal w tym roku mamy zobaczyć dwa nowe wcielenia Pstryczka, które powinny utrzymać zawrotne tempo sprzedaży platformy. Jedna (nazwaliśmy ją dla frajdy Switcherem) będzie najwyraźniej odpowiednikiem PlayStation 4 Pro, czyli odrobinę mocniejszym wcieleniem konsoli. Druga (tutaj postawiliśmy na kryptonim Swii) - tańszym odpowiednikiem pozbawionym kilku dotychczasowych bajerów. Wiecie, jak to jest z przeciekami. Im częściej powracają, tym bardziej mamy prawo im ufać.
Nie zgadzam się, że Swii (albo, jak upierają się nudne, zachodnie portale, Switch Mini) wskoczy w miejsce nadal sensownego 3DS-a na rynku, ale z pewnością byłby ciekawą alternatywą dla wszystkich mniej entuzjastycznych wobec wizji Wielkiego N. Maruderów, którzy nie rozumieją, że Pstryczek jest najlepszym świeżym elementem growego krajobrazu, jaki zobaczyliśmy w ciągu kilku długich lat. Kupią za rozsądną cenę, zainwestują miesiąc życiu w Breath of the Wild i być może zostaną na pokładzie przez kilka lat.
Jeśli plotki zostaną potwierdzone w czerwcu, Nintendo musi tylko na sezon świąteczny wypuścić Poksy i Animal Crossing (szalenie popularna marka w innych częściach gierkowa), by wciąż przodować na listach sprzedaży. Skoro to ma być ostatni rok przed startem prawdziwej dziewiątej generacji konsol, trzeba kuć żelazo, póki gorąca. Zatem czekamy.