Mass Effect=Shepard. Nawet śmierć nie ma tu nic do gadania
Przyznam, że trochę dziwi mnie tak intensywna dyskusja o zakończeniu drugiej części Mass Effect. Przecież to RPG, gra w której fabuła ma olbrzymie znaczenie a w pierwszej części jej zwroty pamiętało się długo. Dlaczego więc sami autorzy już teraz zaczynają przygotowywać graczy na najgorsze? Nie mam pojęcia, chciałbym tylko wierzyć, że to przemyślana strategia i wiedzą, co robią.
22.06.2009 | aktual.: 12.01.2016 16:24
Niedawno na IGN pojawiła się informacja, że nawet ewentualna śmierć nie przeszkodzi Shepardowi w pojawieniu się w trzeciej części Mass Effect. Jeżeli w trakcie drugiej części przyjdzie mu dokonać najwyższego poświęcenia, to w Mass Effect 3 wcielimy się w zupełnie nowego Sheparda. Jeśli natomiast tak pokierujemy jego losami, że bezpiecznie dotrwa do końca, to będziemy mieli możliwość kontynuowania przygód "naszą" postacią. Ot, autorzy dają nam do zrozumienia, że nie warto będzie bezmyślnie ginąć, by xxxxx xxxxx z xxxx zrobili xxxx Xxxxxx (taki Kojimowy żarcik). Szkoda tylko, że może dojść do kuriozalnej sytuacji, no ale może klon Sheparda zostanie jakoś, elegancko wytłumaczony...
PS Wrażenia Toreada z pokazu gry na E3 znajdziecie tu.