Mass Effect 2 - importujesz decyzje, ale nie współczynniki
W wywiadzie dla PC World, Casey Hudson z BioWare omawia między innymi to, co będziemy mogli zaimportować Mass Effect 2 z pierwszej części, a co tworzyć będziemy musieli od nowa. Jak się okazuje, choć nie zaimportujemy bezpośrednio wszystkich współczynników, gra będzie jednak pamiętać o klasie, poziomie czy najważniejszym ekwipunku.
Jak się okazuje, ulepszenia w systemie tworzenia postaci sprawiły, że bezpośrednie przeniesienie współczynników z zapisów gry z Mass Effect byłoby niemożliwe.
W fabule dzieje się coś, co wyjaśnia, co dzieje się z twoimi umiejętnościami. To coś, o czym na razie nie możemy zbyt dużo mówić, ale tak naprawdę stało się to odwrotnie. Naszym celem jeśli chodzi o fabułę, szybkie rozpoczęcie gry i umieszczenie graczy w naprawdę ciekawych sytuacjach... to wymagało i pozwoliło nam na zrobienie kilku rzeczy, w tym zmiany tego, jak działają twoje zdolności i jak rozwijasz postać. Mimo że nie będzie przełożenia 1:1, nadal pozostaniesz jednak np. Renegatem 60 poziomu i na szczęście nie będziesz zaczynać od nowa z amnezją i pierwszym poziomem. Cóż, jeśli rzeczywiście system został ulepszony, to może rzeczywiście warto było zrezygnować z bezpośredniego importu wszystkich statystyk - zapewne przekonamy się po premierze.
Jeszcze ciekawiej wyglądają informacje o imporcie z pierwszej części twojej drogi przez fabułę gry. Ja się okazuje, w takim wypadku brane będą pod uwagę nie tylko decyzje podjęte pod sam koniec gry, ale kształt świata w ME2 wpływ będą miały setki zmiennych zależnych od większych lub mniejszych decyzji podjętych przez gracza.
To zupełnie inne niż cokolwiek, w co graliście wcześniej, bo jest dosłownie związane ze wszystkim, co się dzieje. Gdy grasz w pierwszą grę, wszystko, co robisz ustala wartość pewnej zmiennej, więc w miarę postępu fabuły, wiemy, że robiłeś określone rzeczy na danej planecie i możemy wewnątrz gry odwoływać się do nich. Twoje zapisy gry w Mass Effect zawierają wszystkie te informacje.
Kiedy importujesz to do Mass Effect 2, możemy nadal korzystać z tych informacji. I nie chodzi tylko o to, jakie było twoje zakończenie, albo parę najważniejszych decyzji. Wtedy wystarczyłoby na początek dać rozmowę, w której określasz, co robiłeś. Tu dosłownie chodzi o setki rzeczy.Jeśli gra rzeczywiście będzie w dużym stopniu zależała od decyzji graczy z części pierwszej, będzie to naprawdę ciekawe i nowatorskie rozwiązanie. Same liczby zmiennych dużo jednak nie mówią - w końcu ważniejsza jest nie ich ilość, ale to, jaki wpływ będą miały na rozgrywkę. Mam nadzieję, że nie będzie z tym tak samo, jak z "setkami zakończeń" w Falloucie 3.
[via PC World]
Paweł Dembowski