"LawBreakers to maraton a nie sprint" - Bleszinski nie przejmuje się kiepskim startem
A jego gra zgarnia kolejne dobre recenzje.
14.08.2017 | aktual.: 14.08.2017 12:26
Ode mnie też dostanie świadectwo z paskiem, bo dawno tak dobrze i bezstresowo (sorki, Overwatch, ale ty jesteś orką) nie bawiłem się w sieciowym FPS-ie. LawBreakers jest świeżutkie, zarówno w temacie rozgrywki jak i czasu, który upłynął od premiery. Eksplozji popularności nie odnotowano, o czym już pisałem.
Pomimo przybywającej liczby pozytywnych recenzji (1798 przy 250 negatywnych) na Steamie i w mediach ("rekomendacja" od Eurogamera, 8 od Gamespotu, 8,5/10 od Destructoida, 7,75/10 od Game Informera, 84/100 od PC Gamera, 7/10 od EGM, pozytywna opinia TotalBiscuita poniżej) Steamcharts pokazuje, że liczba graczy spada.
WTF is... - LawBreakers ?
Pytanie o liczbę graczy na PC musiało pojawić się w popremierowej rozmowie Eurogamera z Bleszinskim.
Wszystko fajnie, włącznie z zapowiedziami lepszego reklamowania gry, która przez niezbyt widoczny marketing mogła nie zaistnieć w świadomości graczy. Ale fakt jest faktem - w LawBreakers na PC gra malutko ludzi, jakkolwiek nie próbować tego odwracać. Gdyby Bleszinski mógł cofnąć czas, to zachowałby pierwszą alphę gry dla siebie i nie pozwolił grać w nią publicznie:
Pewnie nie spieszyłby się też z zapowiedzią LawBreakers jako free-to-playa. Już we wcześniejszych wywiadach zdradzał obserwację, że wieści o jego powrocie z emerytury przebiegały według schematu: „Cliff wraca, super! Robi strzelaninę, ekstra! To free-to-play! Co? Wydawcą jest Nexon! Wal się!”. Ostatecznie LawBreakers darmowe nie jest. Ale jest przynajmniej tanie, a ludzie ponoć chętnie dokupują skrzynie z elementami kosmetycznymi:
LawBreakers Rapid Fire Dev Update | August 11, 2017
W innym wywiadzie Bleszinski jasno stwierdza, że decyzja o wydaniu gry na PS4 była decyzją biznesową, wynikającą z liczby graczy, którzy mają tę konsolę w domu. Dlatego PS4 a nie Xbox One, choć LawBreakers może kiedyś zawitać i tam. Eurogamerowi dodaje:
Chwali się też szybkim uporaniem się z błędem powodującym na konsoli zacinanie się gry. Oraz faktem, że - co potwierdzam, bijąc mu brawo - od momentu premiery nikt nie mógł narzekać na infrastrukturę sieciową. W 2017 roku wciąż nie jest to nic gwarantowanego. Dziennikarz słusznie zauważył, że ograniczony szum wokół wydania gry przypomina raczej "miękkie" premiery gier mobilnych.
A o grze niedługo znów powinno być w sieci głośniej. Bleszinski zdradził, że dwie nowe mapy są już w 99% gotowe, a 10 klasa bohaterów jest w pełni grywalna. W kolejce czekają też świeże tryby.
Maciej Kowalik