Konami wspina się na nowe wyżyny chciwości w Metal Gear Survive

Konami wspina się na nowe wyżyny chciwości w Metal Gear Survive

Konami wspina się na nowe wyżyny chciwości w Metal Gear Survive
23.02.2018 18:20, aktualizacja: 23.02.2018 21:34

Za dodatkowy slot na stan gry trzeba zapłacić żywą gotówką.

Metal Gear Survive, czyli sieciowy spinoff serii Metal Gear jest już dostępny w sprzedaży. I niezależnie od tego, jaka to jest gra, intencje jej wydawcy nie mogłyby być bardziej jasne. Konami chce wycisnąć jeszcze trochę grosza z fanów serii, a jeżeli dla kogoś nie było to jeszcze jasne, to ta informacja powinna rozwiać wszelkie wątpliwości.

Jak się bowiem okazuje, gra nie tylko ma mikrotransakcje i wewnętrzną walutę, kupowaną za prawdziwe pieniądze (nie jest ona dostępna w żaden inny sposób poza śmiesznie małymi bonusami za codzienne logowanie). Wykorzystuje je do tego w sposób, wyznaczający nowe granice podłości w świecie gier. Do pobierania opłaty za dodatkowy slot na zapis stanu gry.

Obraz

Tak, jeżeli rozpocząć nową grę, równoległą do aktualnie prowadzonej, to musicie wyskoczyć z 1000 SV - wewnętrznej waluty gry. Alternatywą jest usunięcie aktualnego używanego zapisu i zastąpienie go nowym.

Ceny SV w przeliczeniu na rzeczywistą walutę są rzecz jasna różne w zależności od tego, jak dużo naraz się kupi, bo kto by to słyszał, żeby stosować jakiś jasny, czytelny dla graczy przelicznik. Jeszcze zaczęliby kontrolować swoje wydatki i co by się stało. W uproszczeniu można jednak powiedzieć, że to 1000 SV stanowi równowartość około 30 złotych.

30 złotych. Za save slota. Za tyle to można całą zupełnie nową i zupełnie dobrą grę kupić (na przykład Maxa Payne'a 2 na pierwszego Xboksa w cyfrowym sklepie Microsoftu, gdyby Max Payne 2 na pierwszego Xboksa był dostępny w cyfrowym sklepie Microsoftu na terenie Polski MICROSOFCIE ZRÓB COŚ Z TYM CHCĘ POGRAĆ W MAXA PAYNE'A 2 NA KONSOLI).

A wracając do Metal Gear Survive...

Obraz

Kiedy rozrywka zmienia się w surrealistyczne odbicie twojego życia, jesteś szczęściarzem, jeżeli możesz śmiać się z żartu. Ale już od dawna nie utrzymywałem kontaktu ze szczęściem. A może to miejsce było po prostu zbyt słabe, żeby było się z czego śmiać - Max Payne.

Dziękuję Max, sam nie ująłbym tego lepiej. Tu już nawet nie ma się z czego śmiać.

Dominik Gąska

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)