Kolejne obrzydliwości na nowym wideo ze Scorn na Xbox Series X
22.10.2020 06:50, aktual.: 01.03.2022 14:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
A skoro obrzydliwości, to zacznijmy od tasiemca. Tym jest produkcja tej niepokojącej gry FPP, w której każda komnata to jak gniazdo z "Obcego". Ale wszystko wskazuje na to, że produkcja zmierza do końca. A 13-minutowy gameplay ma kilka kapitalnych momentów.
Jest lipiec 2016 roku i Adam Piechota pisze na łamach Polygamii o "intrygującym horrorze w sosie pana H.R. Gigera". Jest wrzesień 2017 roku i Patryk Fijałkowski informuje o wersji demo i odpaleniu Kickstartera. Prawie 4 lata później (i 2 naczelnych dalej) w końcu "Scorn" zdaje się zmierzać do ukończenia.
Odświeżoną rozgrywkę zobaczyliśmy w ramach Xbox Insidera w maju, a dziwne losy produkcji przybliżał wtedy Bartek Witoszka. Dziś mamy 21 października i - piszę to śmiejąc się - nadal nie znamy daty premiery, a po sieci krąży jedynie coś o "roku 2021". Ale pod kuratelą Microsoftu raczej projekt nie zniknie z radaru, a nieznane szerzej Ebb Software przypomina o sobie kolejnym już gameplayem - i to nagrywanym na Xbox Series X.
Jeśli kojarzycie nagrania sprzed paru lat, możecie o nich zapomnieć. "Scorn" na nowym wideo wygląda o szczebel lepiej, widać też ewolucję w stronę prawdziwego "slow gamingu".. Ok, graficznie tu i tam da się odczuć, że szkielet gry powstał ładnych parę lat temu, a i wtedy nie był dziełem sztuki. Ale tutaj braki w "erteiksach" nadrabia ta cudna stylizacja na dzieła wspomnianego wcześniej Gigera - choć twórcy przyznają się jeszcze do inspiracji Beksińskim.
"Scorn" jest intrygujący i odrażający w inny sposób, niż na przykład fala polskich gier o piekle, demonach i falliczno-waginalnych motywach ("Inner Chains", "Agony", "Lust from Beyond"). Czuć tu na każdym kroku niepokojąco dziwne motywy, które nijak nie przypominają sztampowych rozwiązań, które znamy z gier FPP.
Na przykład to, że nasz pistolecik nie jest cały czas w użyciu, a strzał padają oszczędnie. Albo to, że dokłada mu się dziwne elementy, zamiast wyjmować nową broń. Czy ten podręczny zestaw pijawek, które modują giwery. Moim faworytem jest granat i ten efekt zasysania wszystkiego do środka przed implozją. Naprawdę niezłe.
Jestem bardzo ciekaw finalnej wersji - którą obejrzę przez palce w walkthrough na YouTubie. Nie ma mowy, żebym w to sam grał.