Twórcy Scorna mogą nie wykorzystać pełnego potencjału drzemiącego w Xbox Series X
Ljubomir Peklar, dyrektor Ebb Software, przyznaje, że ostatni materiał z gry, prezentowany na Xbox 20/20, była uruchamiany na PC z GeForce RTX 2080Ti.
01.06.2020 | aktual.: 01.06.2020 15:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie powinno być to wielkim zaskoczeniem, bowiem w zwiastunie było napisane drobnym druczkiem, że materiał i owszem został przygotowany na silniku gry, ale pokazuje jedynie "oczekiwany wygląd gry na Xbox Series X", a nie to, jak ona aktualnie się prezentuje. Mały detal, ale jaki istotny, prawda?
Scorn Xbox Series X Trailer
Choć sam Scorn nie wykorzystuje ray tracingu, to jednak do wygenerowania tego, co widzieliśmy na zwiastunie, użyto komputera osobistego z procesorem AMD Ryzen i jedną z mocniejszych, komercyjnych kart graficznych Nvidii, czyli RTX-a 2080Ti. Dzięki temu udało się uzyskać rozdzielczość 4K przy 60 klatkach na sekundę i najwyższych ustawieniach graficznych.
Dyrektor studia w wywiadzie dla WccfTech zaznacza, że te parametry mogą wydawać się czymś łatwym do uzyskania – zwłaszcza na PC – jednak w rzeczywistości wymagało to potężnego peceta (dodano również, że karta Steam zostanie wkrótce zaktualizowano o nieco wyższe ustawienia graficzne).
Dlatego tak ważne będzie odpowiednie dostosowanie gry do możliwości Xbox Series X, który co prawda może pochwalić się dobrą specyfikacją, jednak, jak dodaje Peklar, 40-osobowe studio może nie wykorzystać pełnego potencjału konsoli ze względu na to, że z konsolą pracują dopiero od dwóch miesięcy: Chodzi między innymi o DirectML (system ułatwiający implementację uczenia maszynowego i pozwalający m.in. dostosować grafikę do słabszych systemów) czy Project Acoustics, czyli silnik wbudowany w strukturę systemu Xbox Series X. Deweloper sądzi, że na tym etapie prac (gra powstaje od 2014 roku) i przy zasobach, jakimi dysponuje studio, przesiadka na nowe systemy zajęłaby twórcom stanowczo za dużo czasu.
Ciągle natomiast nie wiemy, o co tak naprawdę chodzi w Scornie (oprócz tego, że chodzi się po obskurnych lokacjach i strzela z "żywych" pukawek), a deweloper zapytany o ewentualną premierą na konsolach Sony odpowiedział krótko: Bartek Witoszka