Jakim echem odbiła się prezentacja Switcha?
Spadek akcji Nintendo na giełdzie, podekscytowani pracownicy Microsoftu i reakcja naszych czytelników.
Kurz opadł, znamy większość kart Nintendo, nawet każdy redaktor Polygamii na krótki tekst przepisał swoją reakcję na Switcha. I tak pewnie na całym świecie - wydaje mi się, że trzy dni to wystarczająco, by odpowiednio przetrawić najnowsze informacje. Przetrawiła je na pewno tokijska giełda, na której akcje Nintendo po raz kolejny dramatycznie spadły (o ponad pięć procent), zaliczając najniższy stan od 22 grudnia. Wszystkie ważniejsze kroki firmy ostatniego kwartału miały podobny efekt: inicjacyjna zajawka nowej konsoli, kontrowersyjna premiera Super Mario Run, no i wreszcie pokazanie Switcha na żywo wraz z ogłoszeniem jego ceny i rozczarowującego zestawu tytułów startowych.
Super Mario Odyssey - Nintendo Switch Presentation 2017 Trailer
Ciekawie prezentują się z kolei wyniki ankiety przeprowadzonej na Game Developers Conference, w której udział wzięły ponad cztery tysiące osób pracujących w branży, a którą podejrzeć możemy na GameSpocie. Na pytanie "czy uważasz, że Switch sprzeda się lepiej od poprzedniej konsoli stacjonarnej Nintendo?" połowa ankietowanych odpowiedziała twierdząco. 14% developerów postawiło ptaszka przy przeciwnej odpowiedzi. Trochę mniej optymistycznie odnoszą się za to do największego "wabika" sprzętu - jego hybrydowej natury. Zaledwie 19% stwierdziło, że zrobi jakąś różnicę, gdy 48% uznało, iż będzie przyjemnym dodatkiem, jaki nie wpłynie na sprzedaż, a 11%, że stanie się powodem klęski konsoli. Jak to stwierdził wcześniej doktor Serkan Toto, azjatycki analityk branżowy, "przenośno-stacjonarne podejście czymś innowacyjnym w 2016 roku? Jestem niepewny, dla kogo przeznaczona jest ta konsola i kto, poza fanami Nintendo, ją kupi".
No, kupią najwyraźniej co niektórzy w Microsofcie. Mike Ybarra uznał, że to wspaniały okres, by być graczem, oraz pogratulował całemu Nintendo, nie ukrywając w hasztagach swojej ekscytacji Switchem. Phil Spencer, który w ogóle słynie ze swojej otwartości, pochwalił szczególnie Super Mario Odyssey oraz Breath of the Wild. Jest zainteresowany, jakie gry w dłuższym okresie czasu spłodzi nowa koncepcja konsoli. Wróg mojego wroga moim przyjacielem? Obie firmy w tym roku spróbują wyrwać Sony część tortu, a skoro robią to w odmiennych sezonach i z zupełnie innymi graczami na celowniku, nie muszą sprzedawać sobie wirtualnych kuksańców.
Na koniec jeszcze Wy, czytelnicy. W naszej małej sondzie wzięło udział pięćset osób. Już w marcu do sklepów pójść ma zaledwie 69 z nich, to najrzadziej wybierana odpowiedź ze wszystkich. Wygrało "ciągle jestem niezdecydowany/a" (153 głosy) i wcale mnie to nie dziwi, bo ogłoszony na razie wachlarz przygotowywanych produkcji poza długoterminowymi fanami Wielkiego N nie zagrzeje zbyt wielkiej liczby graczy. Przydałoby się nieco więcej mięska, a te - jak sądzę - wielu wydawców na razie utrzymuje w tajemnicy. Druga w kolejności jest jeszcze odpowiedź "w ogóle nie interesuje mnie ta konsola" i wcale tych 142 głosów nie zamierzam winić. To będzie sprzęt budzący wiele śmiechu wśród osób stawiających na hi-endowe rozwiązania.
Ciekawy weekend dla nintendofila. Tyle przestrzeni w mediach korporacja z Kioto otrzyma następnym razem pewnie dopiero 3 marca, gdy w rynek uderzy ich najnowsza zabawka. Oczywiście, że będziemy trzymać rękę na pulsie.