Gothic w wersji 0.94. Z gry wycięto całkiem sporo
Jak wyglądała wczesna wersja Gothica? W sieci pojawił się godzinny zapis rozgrywki z wersji 0.94. Jest to demo prasowe, stworzone przez Piranha Bytes w 2000 roku. Okazuje się, że do premiery zdecydowano się na wycięcie z gry całkiem sporo zawartości.
09.09.2022 13:40
Gothic to gra kultowa, szczególnie w Niemczech, Polsce i Rosji. Historia jej powstawania jest długa i złożona, a sama koncepcja gry zmieniała się wielokrotnie. 6 września 2022 r. na kanale floshin na YouTube pojawił się godzinny zapis rozgrywki, prezentujący wczesną wersję tego klasycznego już tytułu.
Gothic w wersji 0.94 to tytuł zdecydowanie inny od tego, który pamiętamy. Fani gry zobaczą wielkie różnice już na samym początku zapisu rozgrywki. Otóż gra nie zaczyna się sekwencją filmową, jak miało to miejsce w finalnej wersji gry. Zamiast tego obserwujemy scenkę generowaną w czasie rzeczywistym na silniku gry. Takich scenek jest więcej. Wyglądają one dobrze i zdecydowanie poprawiają sposób prezentacji świata gry. Szkoda, że finalnie pozbyto się tego pomysłu.
Omija nas też kultowe przywitanie w postaci pięści w nos od Bullita. Zamiast tego otrzymujemy kopniaka z wyskoku, we wczesnej wersji było więc bardziej widowiskowo, ale mniej klimatycznie.
Istotną zmianą jest też umieszczenie w grze samouczka. W pełnej wersji gry musieliśmy radzić sobie sami już na chwilę po rozmowie z Diego. W wersji 0.94 mieliśmy za nim podążać, by wdrożyć się w świat gry i lepiej sobie w nim poradzić.
Diego prowadzi Bezimiennego do starego obozu, przedstawiając po drodze fakty na temat życia w Kolonii. Pomaga mu znaleźć broń, a także prezentuje ciekawą mechanikę, która została wycięta z finalnej wersji gry. Chodzi o odwracanie uwagi przeciwników. W wersji demonstracyjnej gry widzimy, że ścierwojad został zwabiony przez Bezimiennego jabłkiem.
W dalszej części zapisu rozgrywki można zobaczyć też kolejne pomniejsze zmiany. W oczy rzuca się przede wszystkim możliwość biegania sprintem. W oryginalnym Gothicu nie było to możliwe bez wypicia specjalnej mikstury. Ponadto można zaobserwować, że po pokonaniu Mordraga, Bezimienny może ukraść jego zbroję. W finalnej wersji gry pancerza nie dało się pozyskać w ten sposób (to dobra zmiana, łatwość pozyskania zbroi mogłaby zaburzyć balans rozgrywki).
Podczas walki widzimy, że coś dziwnego dzieje się z kamerą. Jest ona przesuwana na prawo od bohatera, przez co nawigowanie wydaje się być trudniejsze. W pełnej wersji gry świat zawsze obserwujemy zza pleców bohatera.
Przyznacie, że jak na wersję wydaną na kilka miesięcy przed premierą, Gothic 0.94 różni się wyraźnie od swojego finalnego odpowiednika. Które zmiany uważacie za dobre, a których żałujecie?
Karol Kołtowski, dziennikarz Polygamii