Gabe Newell wierzy, że przyszłość gier leży w interfejsie mózg-komputer
Współzałożyciel i dyrektor Valve zdradził, że jego firma pracuje nad oprogramowaniem służącym do przetwarzania sygnałów z ludzkiego mózgu na dane cyfrowe.
Newell w rozmowie dla telewizji TVNZ 1 opowiadał o współpracy Valve z OpenBCI. Efektem ma być technologia, która określi czy gracz odczuwa przyjemność z gry. Jeżeli odpowiedź będzie negatywna, algorytm ma zmienić parametry i np. zwiększyć poziom trudności.
Nie jest to projekt zupełnie nowy. Valve o pracach nad interfejsem mózg-komputer informował w przeszłości. Newell jest do technologii mocno przekonany i mówi o niej "przyszłość rynku gier wideo".
Wszystko miałoby się odbywać za pomocą zmodyfikowanych gogli do wirtualnej rzeczywistości (Valve wypuściło swój zestaw w 2020 r. pod nazwą Valve Index VR).
Newell twierdzi, że dzięki interfejsowi zarządzanie emocjami miało by przypominać korzystanie z aplikacji na telefonie. Jego zdaniem technologię można zaprzęgnąć do np. poprawy jakości snu. "Sen mógłby stać się z czasem aplikacją. Ustalasz liczbę godzin snu i fazy REM" mówi dyrektor Valve w wywiadzie.
Valve nie zamierza na ten moment komercjalizować technologii. "Ciągle odkrywamy coś nowego" – twierdzi Newell. I dodaje, że najważniejszym elementem rozwiązania musi być odpowiedni poziom zabezpieczeń.
Z drugiej strony mówi również: "w 2022 roku każdy szanujący się twórca gier powinien mieć tego typu urządzenie w swoim studiu".