Farathan. Klęska na Kickstarterze, ale projekt żyje. Wersja alfa jest obiecująca [Już graliśmy]
"Polski Gothic" nie zdobył wystarczająco dużo wpłat na Kickstarterze. Twórcy się jednak nie zrażają i kontynuują prace, a w wąskim gronie fanów udostępnili wersję alfa. Ja również miałem okazję ją przetestować.
O zaskakującym projekcie pisaliśmy na początku lutego tego roku. Po odezwaniu się do twórców okazało się, że prace są już na całkiem zaawansowanym etapie, a "Farathan" tworzony jest przez polskie małżeństwo, w tym wielkiego fana serii "Gothic".
Zgodnie z zapowiedziami, na początku marca 2021 ruszyła zbiórka na Kickstarterze. Studio potrzebowało 69 tys. złotych - ale nie na ukończenie "Farathana", a przygotowanie angielskiego i polskiego dubbingu. Pomimo pewnego zainteresowania w Polsce i za granicą, udało się zebrać tylko 48 tys.
W oficjalnym ogłoszeniu na Kickstarterze studio Farathan pisze wprost: "Nie wstrzymaliśmy prac w oczekiwaniu na rezultat zbiórki na Kickstarterze. Nagraliśmy wówczas też pierwsze dialogi. Gra ukaże się 22 grudnia 2021 roku, ale jeśli będzie miała bugi, przełożymy datę premiery".
Pomimo nieudanej zbiórki, "Farathan" i tak będzie miał angielski dubbing. Natomiast zdecydowano, iż kilka rzeczy zostanie zmienionych. Świat gry zostanie zmniejszony o 38 proc., liczba questów spadnie do 120-160, a przewidywany czas gry wyniesie 40-60 godzin. Dodatkowe misje i lokacje, pierwotnie szykowane do premierowej wersji, ukażą się później w formie DLC.
W majowej aktualizacji studio podzieliło się tym, co udało się zrobić przez ostatnie tygodnie. Po pierwsze - przekrojektowano świat od podstaw. "Pracowaliśmy po 15 godzin dziennie i udało nam się to zrobić w ciągu miesiąca" - pisze Farathan Studio.
Zadbano w tym o poprawę jakości grafiki, zamieniając na przykład jednolite tekstury skał na zdecydowanie ciekawsze i bardziej zróżnicowane. Dzięki pomocy społeczności stworzono też ładniejsze zamki i ruiny.
Twórcy zarzekają się, że wypełnią atrakcjami każdy pusty placek na mapie, a także że w prowadzą więcej rozgałęzień. Podobnie jak w serii "Gothic", sporo wyborów będzie miało wpływ na rozgrywkę albo chociażby na linie dialogowe, które usłyszymy.
Farathan w wersji alfa. Jak się w to gra?
Wersja alfa, do której dostęp otrzymała wąskie grono fanów, była raczej ogólnym pokazem możliwości, niż typowo grywalną wersją, przygotowywaną na pokaz. Dlatego też nie ma sensu czepiać się tych bugów, który wyglądają na "oczywiste" w tym stadium produkcji.
To, co najważniejsze - "Farathan" ma bardzo fajny "feeling" poruszania się. Nie jest to "drewno", ale nie jest też dalekie od tego, do czego przyzwyczaiła nas seria "Gothic". Zarówno to sterowanie, jak i paleta kolorów, fajnie się wpasowuje pomiędzy pierwszą/drugą część a trzecią.
Póki co łaziłem głównie po lasach i bagnach, ale jest zdecydowanie klimatycznie. Szybko zaczynają się różne rozgałęzienia, jaskinie, moczary. Byłem pozytywnie zaskoczony tym, gdy po przedarciu się przez bagna, dotarłem do groty, w której mieszkał monstrualnie wielki niedźwiedź, serwujące zwykłe i specjalne ataki.
Podoba mi się też, że bardzo szybko dostajemy ważnego questa i wytyczoną drogę do celu, ale na tej pojawiają się liczne odnogi na misje poboczne czy nabijanie doświadczenia na stworkach.
Czy będą z tego ludzie? Mam zdecydowane poczucie, że tak - a przynajmniej na tyle, na ile jest w stanie zrobić RPG-a z otwartym światem dwuosobowe studio.
Aktualnie trwają ciężkie prace nad systemem walki (który na razie jeszcze działa mocno "prototypowo"), a w czerwcu ukaże się kolejna odsłona bety.