Przyznam, że po tym jak zobaczyłem okładkę Mass Effect 2 to jakoś przychylniej patrzę na edycję kolekcjonerską, która może nie zawiera wielu cudów, ale wygląda na porządnie wykonaną.
Oczywiście poprzednio wywiązała się ciekawa dyskusja czy takie elementy są wystarczające by wydanie nazywać kolekcjonerskim. Takie materiały jak rysunki z gry czy płyta dodatkowa z materiałami z produkcji rzadko mnie przekonują do zakupu, ale jeśli cena nie będzie odpowiednio wysoka to dla tej lepszej okładki zrobię wyjątek.