Dwa lata później - w końcu będziemy mogli zagrać w Praey for the Gods
Steamowy Early Access startuje jeszcze w tym miesiącu.
Długie i skomplikowane były losy Praey for the Gods. W 2016 gra zebrała pół miliona dolarów na Kickstarterze, zapowiadając się na najbardziej uedowską grę, która nie powstała pod nadzorem samego Uedy. Rok później, z powodu nagłego ataku prawników Bethesdy, musiała zmienić swój tytuł (z „Prey” na „Praey”, wiadomo, jakie podobieństwo najbardziej irytowało giganta branży). I wtedy pisałem, że „zagramy w grudniu”. A teraz, dwadzieścia miesięcy później, znowu użyję tego słowa. Zagramy. 31 stycznia, jeśli naszym preferowanym sprzętem jest pecet.
Praey for the Gods - Early Access Launch Trailer
Okej, Praey przechodziło przez liczne testy już wcześniej. Jednak deweloper, No Matter Studios, twierdzi, że dopiero teraz znalazło się w miejscu, w którym czują się na tyle pewni, aby dać wszystkim graczom opcję sprawdzenia ich dzieła. Za niewiele ponad dobę na Steamie poznamy cenę Early Access i ma to być również późniejsza, finalna suma za wersję „sklepową”. Ile potrwa cały wczesny dostęp? Od sześciu do dwunastu miesięcy. Zatem w najgorszym przypadku naszą recenzję przeczytacie w styczniu 2020 roku. Jeśli nadal będę miał jak pisać dla Polygamii, najpewniej zobaczycie pod nią moje nazwisko (wrogów zdrobnień zatem przepraszam).
Z tej niemałej okazji zadebiutował powyższy zwiastun. W pięknej, zasypanej śniegiem krainie zobaczycie i totalne (oczekiwane) zgapki z Shadow of the Colossus, i trochę odmiennych inspiracji. Na przykład potyczki z nie-kolosami. Albo zeldową eksplorację terenu. Jestem ciekaw, na ile autorzy urozmaicą ten swój żywy pomnik, aby kupienie Praey w czasach, gdy mamy wyśmienity remake następcy Ico, było naprawdę sensowne. Raporty wczesnodostępowców będę miał na oku. Ale sam czekam na prawdziwą premierę. Jak icolike, to muszę zagrać na PlayStation, taki ze mnie beton.