Do prac nad nowym Mass Effect BioWare ściąga starych znajomych
Branża gier wideo, jak natura, nie znosi próżni. Dlatego w miejsce dwóch weteranów BioWare ściąga czterech kolejnych.
Nie jest łatwo być fanem serii "Mass Effect" i kibicem BioWare. Kiedy w świat poszła informacje, że po 20 latach szeregi studia opuszcza Casey Hudson twórca serii "Mass Effect" oraz Mark Darrah, producent wykonawczy powstającego w bólach "Dragon Age 4" oraz niesławnego "Anthem" niektórzy zadrżeli.
Potem wstrzymali oddech, gdy w trakcie gali The Game Awards została zaprezentowana zapowiedź "The Next Mass Effect".
Dziś dowiadujemy się, że w celu odzyskania magii "Mass Effect" BioWare ściągnęło do siebie "starą gwardię". Lista wygląda imponująco.
Nad nowym "Mass Effectem" pracować będzie m.in. Derek Watts, art director poprzednich odsłon, Brenon Holmes, który z BioWare był związany od czasów "Baldur's Gate 2", Parish Ley, reżyser cinematików w klasycznej trylogii ME oraz Dusty Everman odpowiedzialny za wizję Normandii w pierwszej odsłonie serii.
Holmes, Watts Ley nigdy nie odeszli ze studia, ale pracowali nad innymi franczyzami. Everman pożegnał się z BioWare w 2015 r. i postawił na doświadczenia VR.