Do EA Play dołączyła jedna z najlepszych gier ostatnich lat - Star Wars Jedi: Fallen Order

Powiedzmy to wprost - marka "Gwiezdne wojny" od lat nie trzyma równego poziomu. I jeśli chodzi o filmy, i jeśli chodzi o gry. Ale tak jak ożywczy był film "Łotr 1" i "Han Solo" czy serial "The Mandalorian", tak w grach zaskakujący dobry okazał się "Upadły zakon".

Star Wars Jedi: Fallen Order
Star Wars Jedi: Fallen Order
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Barnaba Siegel

Od 10 listopada, czyli od momentu premiery konsol Xbox Series X i S, do abonamentu Game Pass Ultimate (koszt - 54,99zł/mies.) dodany został EA Play. Nowe gry do tego pierwszego i fajne tytuły z tego drugiego opisywałem w tym newsie (plus przelicznik dla tych, którzy EA Play już wykupione mieli).

To zdecydowanie mocny strzał ze strony obozu Microsoftu. Ale jeszcze fajniej, że teraz do pokaźnej listy gier w EA Play dodano jeden z najmocniejszych tytułów AAA ostatnich lat, czyli "Star Wars Jedi: Fallen Order" (czy też "Upadły zakon" po polsku).

EA Play dostępne jest tez na PlayStation - i tam również znajdziemy grę o Jedi. Koszt abonamentu to 14,99 zł za miesiąc.

"Chyba nikt się nie spodziewał, że w 'Star Wars Jedi' moc będzie aż tak silna" - pisałem w recenzji w 2019 roku. Spodziewałem się letniego slashera, niczym gry z bardzo średniej serii "The Force Unleashed". Dostałem bardzo przemyślaną konstrukcję - z jednej strony głęboko osadzoną w klimacie "Gwiezdnych wojen" z dwóch pierwszych trylogii, z drugiej wyraźnie zahaczającą o "soulslike'owe" wyzwania i sposób gry.

Nie obyło się bez bugów, nie obyło się bez niedociągnięć (stąd też średnia ocen na poziomie 80/100), ale to i tak produkcja, którą się chłonie wszystkimi receptorami i ciężko się od niej oderwać. Fama o tym, że EA w końcu się odblokowało i dowiozło coś (rękoma Respawn Entertainment), na co czekali gracze, poszła w świat - w dniu premiery zeszła furmanka gier i niedługo trzeba było czekać na plotki o "dwójce".

Zabawne z perspektywy czasu wydaje się, że Lucasfilm nie był przychylny "kolejnej grze" o rycerzach Jedi, tylko wolałby postawić na produkcję o łowcach nagród, idąc zapewne śladem "Łotra 1" i "Hana Solo". A EA wyraźnie kontynuuje podążanie za życzeniami fanów, bo przecież w październiku 2020 wydało "Star Wars: Squadrons" - mocno niszową, ale dla maniaków (pozdro Paweł, pozdro Dominik) satysfakcjonującą grę sieciową spod znaki X-Winga i TIE Fightera.

Zatem jeśli za wami aktualne hity, pokroju "Assassin's Creed Valhalla", albo czekacie na ich przeceny, rekomenduję zapomnieć o nadrabianiu innych hitów i błyskawicznie pobrać "Star Wars Jedi: Fallen Order".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.