Demo Layers of Fear. Ta rzecz zrobiła na mnie największe wrażenie
Straszyć można na wiele sposobów, a Bloober Team stara się tworzyć takie gry, które penetrują zakamarki naszej psychiki. Dla mnie jest to kluczowy element dobrego horroru: gra poprowadzona tak sugestywnie, aby źródłem strachu był ostatecznie nasz własny umysł. Po ograniu krótkiego demo Layers of Fear jestem spokojny o finalny produkt.
Bloober Team potrafi namieszać w głowie, oj potrafi. Krakowscy "mistrzowie horroru" wyznaczają sobie niezwykle ambitne plany. Daniem głównym pozostaje Silent Hill 2 Remake. Japończycy powierzyli Polakom opracowanie odświeżonej wersji kultowej gry i nie żałują tej decyzji: twórcy tej serii mówią, że nasz rodzimy zespół ma "niesamowity talent".
I to czuć, gdy obcujemy z nowym Layers of Fear. Pomijając już zawirowania związane z tytułem nadchodzącej produkcji, gra obnaża przede mną część swojej twarzy poprzez krótkie demo. Fragment tej odświeżonej i ujednoliconej wersji horroru to piękno grozy i groza piękności jednocześnie. Na rozgrzewkę znany już materiał – 11 minut z Layers of Fear (2023)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Demo, które ogrywałem, to niemalże cały powyższy fragment plus rozwinięcie końcowej sekwencji (tego na nagraniu nie uświadczymy). Sądziłem, że znając oryginalną serię i znając przedpremierowe materiały, nic nie będzie w stanie mnie zaskoczyć. No i się myliłem.
Unreal Engine 5 to był strzał w dziesiątkę
Nowe Layers of Fear dużo zyskuje dzięki silnikowi Unreal Engine 5. Bloober Team i Anshar Studios robią pożytek z systemu Niagara czy Lumen. Klaustrofobiczna struktura gry tworzy hipnotyzujące dzieło poprzez fenomenalne oświetlenie lub po prostu grę świateł. Nie wiem, czy w otwartych światach taki zabieg miałby rację bytu, ale w tym konkretnym przypadku, w hermetycznych lokacjach, działa i robi swoje.
To natomiast powoduje, że mamy ochotę zatrzymać się na chwilę i zgłębić szczegóły otoczenia. Niejednokrotnie tak robiłem, gdy przemierzałem wąskie korytarze, bo te w swoim mroku skrywają piękno. I grozę.
Layers of Fear to "symulator chodzenia" a to dopiero początek zalet
I tak, jeśli nie graliście w żadną grę z tej serii, to musicie wiedzieć, że mamy tu do czynienia z czymś, co część graczy nazywa "symulatorem chodzenia". Dla mnie akurat to nie jest zarzut. Dobry horror jest dobry wtedy, gdy swoim klimatem i otoczeniem przejmuje kontrole nad umysłem gracza. Do tego stopnia, że gracz sam z siebie wpada w paranoiczny trans. Ilość mechanik to sprawa drugorzędna, ale nie popadajmy też w skrajność, bo przecież inny rdzeń rozgrywki prezentują tytuły z gatunku survival horror. No cóż, tak się składa, że Layers of Fear survival horrorem nie jest.
Premiera Layers of Fear
Czekam na pełną wersję Layers of Fear i wiem mniej więcej czego mogę się spodziewać: ciężkiego klimatu, znakomitej oprawy audiowizualnej, odświeżenia znanych historii, nowych wątków i potężnej immersji. Premiera Layers of Fear w czerwcu 2023 na PC, konsolach PlayStation 5 i Xbox Series X/S.
Sebastian Barysz, dziennikarz Polygamii