Czy nie lepiej być królem na własnym podwórku? Sony niepotrzebnie chce konkurować z pecetami
Wyjaśnijmy sobie coś: konsole nigdy nie były i nie będą konkurencją dla pecetów. I wcale nie chodzi mi tu o wojenki platformowe. To po prostu zupełnie inne urządzenia.
12.09.2016 | aktual.: 12.09.2016 11:47
W zeszłym tygodniu Sony pokazało Neo, a w zasadzie PS4 Pro, bo tak brzmi oficjalna nazwa konsoli. Obsługa rozdzielczości 4K, HDR i wyższa wydajność to główne atuty nowego urządzenia i choć niektórzy mają swoje wątpliwości, jedno jest pewne – zakończyła się pewna era w konsolowym graniu.
PlayStation 4 Pro Announcement - 4K Part 4 | PS4 Pro
Nie ma już ciągnących się latami generacji. I to nie tylko w przypadku PlayStation. Przecież Microsoft ma już Xboksa One S, a w przyszłym roku zadebiutuje Scorpio, które moim zdaniem zmiecie PS4 Pro z powierzchni ziemi.
Ten tekst nie dotyczy jednak walki między Sony i Microsoftem. Andrew House bardzo ciekawie wypowiedział się na łamach Guardiana o tym, co było siłą napędową powstania Pro i że wcale nie był to Xbox. Przypomnijmy zatem jego słowa, przytaczane już przez Adama w tekście o tym, dla kogo jest nowa konsola:
Panie House, w tym wszystkim naprawdę nie chodzi tylko o grafikę. Z pecetami mam do czynienia praktycznie od urodzenia, a korzystam z nich dlatego, że oferują dużo więcej możliwości niż konsola i naturalnym jest, że gracze z czasem będą się przesiadać na tę platformę. Choćby ze względu na mody, które w przypadku PC są rzeczą naturalną, a Sony niespecjalnie kwapi się do ich udostępnienia w Falloucie 4 i odświeżonym Skyrimie, choć na Xboksie to działa.
Wystarczy zresztą spojrzeć na wyniki comiesięcznej ankiety sprzętowej na Steamie. Choć wśród użytkowników faktycznie króluje wydajny GTX 970 od Nvidii, stanowi on zaledwie 5,08% całości. Drugi jest budżetowy model 960, a nadal popularne są układy sprzed nawet trzech generacji i, co ciekawe, rozwiązania zintegrowane. Najnowsze modele z serii 10 stanowią zaledwie ułamek procenta całości. To naprawdę nie są potężne kombajny zdolne wyświetlić Wiedźmina 3 w ustawieniach ultra i 4K.
Do tego dochodzi też fakt, że pecety przeznaczone są dla mimo wszystko innego odbiorcy. Lubimy sami budować swoje maszyny, podoba nam się otwartość systemu, a ewentualny upgrade, jeśli tylko robimy to regularnie, nie wymaga wymiany wszystkiego, a poszczególnych podzespołów.
Konsole nie dają nam takiej swobody. Dostajemy sprzęt, który musi służyć przez całą generację, a jeśli – jak w przypadku PS4 Pro, Xboksa One S i Scorpio – w środku jej trwania dostajemy coś nieco nowszego, musimy wymienić całość.
Tak że powiedzmy sobie szczerze – lepiej niech konsole konkurują między sobą, nie tylko sprzętem, ale przede wszystkim jakością usług. A jeśli już ktoś chce być "królem grafiki", niech najpierw zapewni stabilne 60 klatek w rozdzielczości 1080p, a dopiero potem funduje wodotryski, z których na razie mało kto skorzysta. I nie chodzi tu o żaden pecetowy elitaryzm, bo nie ma absolutnie nic złego w graniu na konsolach. Po prostu porównywanie obu tych platform nie ma najmniejszego sensu.
Bartosz Stodolny