Cyberpunk wciąż na językach: złe planowanie, niekontrolowana ambicja
Dziennikarz Bloomberga opisuje rozmowy z przeszło 20 pracownikami CD Projekt Red, z których wynika, że proces tworzenia "Cyberpunk 2077" naznaczony był "niekontrolowaną ambicją, złym planowaniem i niedociągnięciami technicznymi".
Z tekstu wynika, że spółka od początku skupiała się na marketingu, na czym miał ucierpieć sam proces tworzenia. Do tego zarzucają firmie nierealistyczny harmonogram i niekończące się nadgodziny.
Schreier odnosi się też w swoim tekście do przeprosin autorstwa Marcina Iwińskiego. Zdaniem jednego z prezesów, wiele z błędów, które zgłaszali gracze po premierze, nie dawały o sobie znać na etapie testów.
Przeczą temu anonimowe doniesienia, na które powołuje się Jason Schreier. Z jego źródeł wynika, że błędy były zgłaszane, zabrakło natomiast czasu na ich naprawę.
Jednym z największych problemów miała być praca na niedokończonym silniku gry. Jeden z anonimowych informatorów porównał proces do "jazdy pociągiem w trakcie układania torów".
Jeszcze inni twierdzą, że demo, które zostało pokazane podczas targów E3, było "niemal całkowitym kłamstwem" i "stratą czasu".
W tekście wytykane są też problemu związane ze złym zarządzaniem. W 2016 r. pieczę nad produkcją miał przejąć Adam Badowski, jednocześnie "resetując dotychczasowe" prace. To z kolei miało spowodować odejście kilku kluczowych twórców.
Tekst Schreiera może z jednej strony szokować, ale z drugiej jest zbiorem historii, które dziennikarz przytaczał w przeszłości. Części z nich do dziś nikt nie potwierdził, inne – moim zdaniem – nieco przekoloryzował, zwłaszcza ten dotyczący pokazu z E3, z którego owszem, wycięto pewne elementy, ale nie nazwałbym ich kłamstwem.
W swoim tekście Schreier zarzuca Redom niskie stawki dla testerów. Jego zdaniem zarabiali 12-15 dolarów za godzinę. CD Projekt rzadko komentuje cokolwiek, ale tu wyjątek postanowił zrobić Łukasz Babiel, szef działu QA.
Odniósł się bezpośrednio do zarzutów Schreiera wyliczając: "niedoświadczeni testerzy zarabiają około 75 proc. średniej krajowej w Polsce, ta z czasem może wynieść nawet 200 proc".
Dodaje również, że "pensje dla pracowników wciąż rosną, a zainteresowani otrzymują bezpłatną, prywatną opiekę medyczną, minimum 20 płatnych dni urlopu, 150/200 proc. premii za nadgodziny i rocznej wypłacie premii (10 proc. z tytułu rocznych zysków CDP dla wszystkich pracowników)".
CD Projekt Red nie odniósł się ani skomentował artykułu Bloomberga.