Co mają wspólnego antyrządowe nastroje w Chinach i Animal Crossing: New Horizons?

Co mają wspólnego antyrządowe nastroje w Chinach i Animal Crossing: New Horizons?
Bartosz Witoszka

13.04.2020 16:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Okazuje się, że bardzo wiele, bo gra została zbanowana przez władze Państwa Środka.

Aż trudno uwierzyć, że Animal Crossing: New Horizons jest już z nami prawie miesiąc. Gra w międzyczasie zaliczyła doskonały start w Japonii, trafiając do trzech milionów użytkowników; podbiła również switchowe media społecznściowe, zalewając Twittera i Facebooka uroczymi obrazkami i filmikami. Tytuł doczekał się nawet poradnika dla wegan, by ci mogli cieszyć się spłacaniem kredytu w dzwonkach (ponoć mocna waluta, warto inwestować) bez strachu o zwierzęcych przyjaciół.

https://twitter.com/joshuawongcf/status/1245641287442694146?s=20

Teraz z kolei doczekała się zakazu sprzedaży w Chinach, po tym jak okazało się, że tamtejsi gracze wykorzystują nowe Animal Crossing do walki z autorytarnym rządem. Co ciekawe jednak, gra miała się tam doczekać oficjalnego wydania zarówno w wersji fizycznej, jak i cyfrowej, ale proces akceptacji tytułu przez organy władzy przeciągała się, dlatego część graczy zaopatrywała się w importowane kartridże dostępne na stronach pokroju Taobao i Pinduoduo.

Część z kolei postanowiła robić to, do czego Polacy i inne narody naszego regionu byli zmuszeni jeszcze dziesięć lat temu, chcąc cieszyć się usługą Xbox Live. Mhm, mam na myśli rejestrację swojego sieciowego konta w innym regionie.

https://twitter.com/ZhugeEX/status/1248495079615954945?s=20

I co najlepsze w tej historii, obie metody dostania gry dalej działają, z tym, że teraz wszystko przeszło do tzw. szarej strefy, bowiem New Horizons zostało oficjalnie zakazana w Chinach. Jak zauważył US Gamer, tytuł, ze względu na wspomnianą już popularność w mediach społecznościowych, szybko został wykorzystany przez aktywistów, walczących o wolność dla Hongkongu.

To nie pierwszy taki przypadek w ostatnim czasie, gdy gry wideo czy ludzie z nimi związania wykorzystali je w jakiś sposób do zwrócenia uwagi na problemy w tamtym regionie. Na początku października zeszłego roku świat obiegła informacja o “Blitzchungu” (profesjonalnym graczu Hearthstone’a), który został zawieszony przez Blizzarda za hasła nawołujące do rewolucji wypowiedziane po meczu. Z kolei miesiąc później zaczęły pojawiać się grafiki z Pokemonami, które wprost nawiązywały do protestów w Hongkongu.

Daniel Ahmad, znany analityk branży z agencji Niko Partners, również poruszył ten temat na swoim Twitterze, dodając, że Biuro Bezpieczeństwa Publicznego w Szanghaju wykorzystywało nowe Animal Crossing do informowania obywateli o środkach bezpieczeństwa w związku z panującą pandemią koronawirusa.

Jak jednak już wspomniałem, i jak zauważa Ahmad, gra jest ciągle dostępna na chińskim rynku, poprzez zmianę regionu, granie offline na już zakupionych kartridżach czy kontakt z wymienionymi wcześniej sklepami, gdzie tytuł ciągle jest dostępny, z tym, że jest on sprzedawany “pod ladą”.

Zaś w samej grze zakończyło się niedawno wydarzenie wielkanocne, gdzie gracze mogli zdobyć ozdoby bezpośrednio powiązane z tym Świętem.

Bartek Witoszka

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także