Co mają wspólnego antyrządowe nastroje w Chinach i Animal Crossing: New Horizons?
Okazuje się, że bardzo wiele, bo gra została zbanowana przez władze Państwa Środka.
Aż trudno uwierzyć, że Animal Crossing: New Horizons jest już z nami prawie miesiąc. Gra w międzyczasie zaliczyła doskonały start w Japonii, trafiając do trzech milionów użytkowników; podbiła również switchowe media społecznściowe, zalewając Twittera i Facebooka uroczymi obrazkami i filmikami. Tytuł doczekał się nawet poradnika dla wegan, by ci mogli cieszyć się spłacaniem kredytu w dzwonkach (ponoć mocna waluta, warto inwestować) bez strachu o zwierzęcych przyjaciół.
https://twitter.com/joshuawongcf/status/1245641287442694146?s=20
Teraz z kolei doczekała się zakazu sprzedaży w Chinach, po tym jak okazało się, że tamtejsi gracze wykorzystują nowe Animal Crossing do walki z autorytarnym rządem. Co ciekawe jednak, gra miała się tam doczekać oficjalnego wydania zarówno w wersji fizycznej, jak i cyfrowej, ale proces akceptacji tytułu przez organy władzy przeciągała się, dlatego część graczy zaopatrywała się w importowane kartridże dostępne na stronach pokroju Taobao i Pinduoduo.
Część z kolei postanowiła robić to, do czego Polacy i inne narody naszego regionu byli zmuszeni jeszcze dziesięć lat temu, chcąc cieszyć się usługą Xbox Live. Mhm, mam na myśli rejestrację swojego sieciowego konta w innym regionie.
https://twitter.com/ZhugeEX/status/1248495079615954945?s=20
I co najlepsze w tej historii, obie metody dostania gry dalej działają, z tym, że teraz wszystko przeszło do tzw. szarej strefy, bowiem New Horizons zostało oficjalnie zakazana w Chinach. Jak zauważył US Gamer, tytuł, ze względu na wspomnianą już popularność w mediach społecznościowych, szybko został wykorzystany przez aktywistów, walczących o wolność dla Hongkongu.
To nie pierwszy taki przypadek w ostatnim czasie, gdy gry wideo czy ludzie z nimi związania wykorzystali je w jakiś sposób do zwrócenia uwagi na problemy w tamtym regionie. Na początku października zeszłego roku świat obiegła informacja o “Blitzchungu” (profesjonalnym graczu Hearthstone’a), który został zawieszony przez Blizzarda za hasła nawołujące do rewolucji wypowiedziane po meczu. Z kolei miesiąc później zaczęły pojawiać się grafiki z Pokemonami, które wprost nawiązywały do protestów w Hongkongu.
Daniel Ahmad, znany analityk branży z agencji Niko Partners, również poruszył ten temat na swoim Twitterze, dodając, że Biuro Bezpieczeństwa Publicznego w Szanghaju wykorzystywało nowe Animal Crossing do informowania obywateli o środkach bezpieczeństwa w związku z panującą pandemią koronawirusa.
Jak jednak już wspomniałem, i jak zauważa Ahmad, gra jest ciągle dostępna na chińskim rynku, poprzez zmianę regionu, granie offline na już zakupionych kartridżach czy kontakt z wymienionymi wcześniej sklepami, gdzie tytuł ciągle jest dostępny, z tym, że jest on sprzedawany “pod ladą”.
Zaś w samej grze zakończyło się niedawno wydarzenie wielkanocne, gdzie gracze mogli zdobyć ozdoby bezpośrednio powiązane z tym Świętem.
Bartek Witoszka