Cello Fortress: smyczek zamiast pada, czyli poznajcie jedną z najdziwniejszych gier świata
Do listy nietypowych kontrolerów do gier możecie dopisać... wiolonczelę.
Nie ściągnięcie Cello Fortress na swój komputer i nie wypróbujecie sami tej niezwykłej produkcji. Twórca jasno oświadcza, że można w nią zagrać tylko na rozmaitych targach bądź innych wydarzeniach, na których się pojawia. I to całkowicie zrozumiałe, biorąc pod uwagę, o co tu chodzi.
To gra wieloosobowa. Czterech graczy za pomocą padów kontroluje czołgi, które muszę zniszczyć budynek samego twórcy. Ten zaś... improwizuje na wiolonczeli, planując w ten sposób obronę. Wysokie dźwięki to karabiny maszynowe, niektóre akordy - miotacze ognia, a niskie dźwięki - miny.
To prawdopodobnie jeden z najdziwniejszych i najbardziej oryginalnych miksów gier i muzyki w historii.
Szkoda, że na razie prezentacje Cello Fortress będą się odbywać tylko w Holandii (stamtąd pochodzi twórca, Joost van Dongen). Ale kto wie, może kiedyś przy okazji jakiegoś wydarzenia ta niezwykła produkcja przyjedzie także do Polski.
Tak czy inaczej - szacunek za pomysł.
[za RPS]
Tomasz Kutera