CD Projekt rozbił bank. Dzięki Cyberpunkowi 2077 zarobił ponad miliard złotych
To było jasne, że wielka premiera Cyberpunka 2077 i wszystkie powiązane działania marketingowe przyniosą CD Projektowi góry złota. Dział relacji inwestorskich dzieli się szacunkowymi wynikami.
Aż 1,154 miliardów złotych mógł zarobić CD Projekt w 2020 roku. Mało? Dużo? W 2019 roku zysk przekroczył 175 mln zł. Z kolei w 2015, a więc w tym roku, w którym wydano "Wiedźmina 3", grupa CD Projekt wypracowała 798 mln zł przychodów i 342,4 mln zł zysku netto.
Szybka matematyka - po 5 latach i po wydaniu "Cyberpunka 2077" roczny zysk wzrósł ponad 3 razy, w porównaniu z 2015. To tylko szacunki, ale w przypadku spółki giełdowej raczej niemożliwe jest, aby była to drastyczna różnica. Pełne informacje zostaną opublikowane we środę 22 kwietnia.
W raporcie zapewne rozbite zostaną dane dotyczące zysków ze sprzedaży gier oraz innych działań sprzedażowych. W końcu na rynku pojawiło się też multum ubrań, sprzętów elektronicznych czy zabawek, sygnowanych marką "Cyberpunk 2077".
Słodko gorzki-sukces
Tak jak przez wiele lat niemal bezkrytycznie patrzyło się na sukcesy CD Projektu i biło brawo za fenomenalne wyniki, tak w tym roku z pewnością będzie inaczej. W końcu owocem wielu lat pracy, dzięki któremu firma osiągnęła ten rekordowy wynik, była gra, z którą problemy ciągną się po dziś dzień.
Teraz szampan będzie pity z domieszką łez i goryczy graczy, którzy od 4 miesięcy nie mogą się doczekać solidnej poprawy działania gry, zwłaszcza na starszych konsolach. Nawet gigantyczny patch 1.2, na który wszyscy czekali od stycznia, nie okazał się rewolucją.
Plan naprawy gry obejmuje cały rok, do końca 2021 mamy spodziewać się poprawek, usprawnień, dodatków, darmowych DLC, a w końcu ulepszenia dla wersji PS5 i XSX. Ale nawet jeśli CD Projekt, niczym twórcy "No Man's Sky", odbuduje grę i odzyska reputację, to nie wierzę, że kiedykolwiek zajawka na cyberpunk w wersji 2077 zbliży się do połowy tej ekscytacji, jaką miliony czuły jeszcze rok temu.