Apex Legends - jakie skarby kryją się w kodzie gry?

Premiera gry odbyła się dwa tygodnie temu - i szybko okazała się ona swego rodzaju fenomenem. Z marszu pokonała lidera Twitcha, czyli Fortnite'a, stając się najchętniej streamowaną produkcją. Zaś wczoraj Dominik pisał o tym, jak dzięki popularności tytułu studia Respawn wzrosło zainteresowanie grą Apex Construct - i to tylko z powodu zbieżności w nazwie. Z powodów zupełnie już zrozumiałych odnotowano napływ graczy do Titanfalla 2 - dość niedocenianej gry, którą u nas recenzował Maciej Kowalik i nie szczędził pochwał (jego recenzję znajdziecie tutaj).

Respawn nie zamierza na szczęście osiąść na laurach. Po pierwsze, banuje oszustów i innych niemilców - wczoraj w Rochodniaczku Bartek poinformował, że liczba banów osiągnęła 16 tysięcy. Plany studia odnośnie do rozwoju tytułu wypłynęły ostatnio za pośrednictwem serwisu Gaming Intel. Donosi on, że w kodzie gry odnaleziono informacje na temat dalszej zawartości Apeksa.

Planowany jest zatem nowy bohater, Octane, kolejny z Legend. Najprawdopodobniej ujrzymy go w ostatnim tygodniu marca, zapewne wraz z pierwszym sezonem (jednym z czterech, które planowane są na ten rok). Po za nim pojawi się battle pass, czyli opcja płatnego dostępu do gry bez żadnych ograniczeń.

Wracając do Octane'a, niektóre źródła donoszą, że będzie on wyposażony w Stimpacka, który da mu możliwość udzielania wsparcia w postaci regeneracji zdrowia, większej prędkości itd.

W kodzie gry odkryto również tryb Obserwatora, w którym gracze będą walczyć na oczach tłumu NPC. Widzowie mają żywiołowo reagować na to, co się będzie działo - mogą klaskać, okazywać wsparcie, wybuczeć niesportowe zagranie itd. Ale nie będzie to jedyny komentarz, na jaki możemy liczyć (o ile oczywiście owe ukryte opcje zostaną w ogóle wprowadzone w życie). Otóż, w Apex Legends może pojawić się tryb Przetrwanie, z komentatorem informującym o poczynaniach graczy.

Ponadto w kodzie obecny jest tryb solo i duo, oraz Recruit Mode, oferujący grę dla trzech dwudziestoosobowych drużyn. Ciekawym rozwiązaniem tego trybu jest to, że zestrzelony zawodnik trafia do przeciwnej drużyny.

Ile z tego ujrzymy w zbliżającym się pierwszym sezonie? Pozostaje czekać. A w międzyczasie - sprawdzić grę samemu, w końcu, jak twierdzi wielu, jest na co (możecie też przeczytać ostatni Klub Dyskusyjny, w którym przekonujemy się nawzajem, czy warto poświęcić tej grze czas).

I pod koniec jeszcze taka ciekawostka - reżyser "Chappiego", Neill Blomkamp, przyznał się na Twitterze, że chętnie ujrzałby bohatera swojego filmu w grze.

Na to szef Respawna odpowiedział... równie entuzjastycznie:

Fajnie, że panowie się ze sobą zgadzają. To jeszcze niech wprowadzą to w życie.