Najlepsza część Age of Empires to... Ja nie mam wątpliwości, że trzecia

Najlepsza część Age of Empires to... Ja nie mam wątpliwości, że trzecia14.04.2021 11:28
Age of Empires I, II i III
Źródło zdjęć: © Microsoft

Seria, która odcisnęła piętno na grach strategicznych i branży growej jako takiej. Age of Empires II widnieje w niemal każdym rankingu gier z lat 90. Najlepsza część serii? Zapraszam do typowania.

Na "Age of Empires IV" czekamy od 2005 roku. W 2017 potwierdzono, że faktycznie powstaje, ale dopiero w teraz w pełni wiemy, jak to będzie wyglądać w praniu. Jedni są zachwyceni (jak ja), inni w komentarzach wyrażają rozczarowanie. I nic dziwnego. Mamy aż trzy części gry, a więc trzy kierunki, którymi mogłaby podążać "czwórka" - i multum istotnych RTS-ów, które powstały pomiędzy.

Przy całym swoim entuzjazmie wątpię, żeby "AoE IV" mogła sięgnąć po laury tej najlepszej. Jednocześnie to dobry moment, żeby powspominać, która odsłona była królem.

Age of Empires II - najlepsza część serii?

"Wydaje mi się, że dwójka" - pisze mi Kuba Krawczyński. "Dwójka. Bezapelacyjnie i bez chwili namysłu" - pisze mi Paweł Hekman. "2" - wysyła mi cyfrę na Messengerze Arek Stando. "Dwójka, ale to też jedyna, w którą trochę grałam" - pisze mi Klaudia Stawska. Dominik nie polubił serii, ale też miał styczność z jedną odsłoną - drugą.

Nie mam wątpliwości, że "Age of Empires II" było wydarzeniem epokowym. Strategią, która robiła bardzo duży krok pod kątem całej masy mniejszych i większych rozwiązań. Która trochę zamykała poprzednią epokę i otwierała nową - dynamiczniejszą i przystępniejszą.

Age of Empires II w wersji HD Edition, Źródło zdjęć: © Microsoft
Age of Empires II w wersji HD Edition
Źródło zdjęć: © Microsoft

Łatwiejsza rekrutacja dużych ilości wojska. Wskazywanie "bezczynnych wieśniaków". Automatyczne odnawiania się pól uprawnych. Artefakty na mapie. Miejskie bramy, które pozwalały całkowicie zamknąć swoje miasto za fortyfikacjami. To pierwsze rzeczy, które przychodzą mi do głowy, jeśli myślę o innowacyjności "Age of Empires II".

Nie oznacza to, że nie było wcześniej gry, która któregoś z tych aspektów nie miała. Ale przecież rzadko kiedy poznawało się je "symultanicznie". Po prostu odpalając "AoE II" dostawaliśmy strategię kompletną, w której aż przytłaczała nas nowoczesność rozwiązań.

Drugi "ejdż" był też zdecydowanie mniej ślamazarny od jedynki, a podniesienie limitu jednostek z 50 do 200 pozwalał zamienić niewielkie starcia na naprawdę spore bitwy. Mam też poczucie, że w "jedynkę" mało kto grał. Dopiero średniowieczny klimat i dynamika "Age of Empires II" przyniosły jej sławę - wówczas powrót do poprzedniczki był dosłownie powrotem do antyku.

Oczywiście, że najlepsza część to Age of Empires III!

Miałem szczęście, posiadałem pierwsze "Age of Empires" i kupiłem dodatek do "Rise of Rome" niedługo po tym, jak wyszedł. Później przez pół 1999 roku z wypiekami na twarzy biegałem do Empików w Warszawie, żeby sprawdzić, czy już jest "dwójka" - bo w pismach nie podawali daty premiery. Pojawiła się tuż przed Bożym Narodzeniem.

Kolekcja Age of Empires, Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne | Barnaba Siegel
Kolekcja Age of Empires
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne | Barnaba Siegel

Mogę powiedzieć, że dorastałem z serią. I w każdej z części spędziłem setki godzin. Kochałem "jedynkę" za bajkową grafikę i to, jak bardzo wyróżniała się swoją "historycznością". Niewiele znałem podobnych gier w latach 90.

"Age of Empires II" oczywiście przejęło chorągiewkę lidera, z wcześniej wymienionych względów, ale... po czasie coś mi przestało pasować. Nie podobało mi się choćby tępe AI mojej armii, która niezależnie od rozkazów - zawsze rozłaziła się na boki.

Age of Empires z 199 roku.
Age of Empires z 199 roku.

Nie podobało mi się oszukujące AI przeciwnika, który atakował z każdej strony i którego łucznicy sprawnie wywabiali moją kawalerię ze zwartego szeregu. Nie podobało mi się, że wszystko trwało tak strasznie, strasznie długo. Kampanie niemiłosiernie się ciągnęły. W scenariuszach i mapach losowych nie znałem taktyk, na rushowanie, prędki rozwój czy proste wycinanie przeciwników z gry, jak przez postawienie wieżyczki strzelniczej przy wrogim Lumber Campie.

Ideał odnalazłem dopiero w "trójce". W odsłonie, która też odniosła wielki sukces, ale wyszła już chyba w czasach, gdy klasyczne RTS-y schodziły z afiszy. Gdy mnie już się grało "we wszystko". A szkoda, bo to prawdziwe ukoronowanie serii. Czemu?

Age of Empires III, Źródło zdjęć: © Microsoft
Age of Empires III
Źródło zdjęć: © Microsoft

To pierwsza gra, która dorasta do swojej nazwy. W "Age of Empires III" cywilizacje się potężnie różniły między sobą, a te różnice były zauważalne od samego startu, aż po walkę w erze post-imperialnej.

Jeszcze bardziej podkręcono tempo rozwoju, pozwalając sprawnie awansować do drugiej ery w kilka minut, i to bez uszczerbku dla naszej ekonomii. A za tym szły zdecydowanie fajniejsze możliwości grania kompetytywnego.

Znakomicie przemyślano system kart i decków, a przynajmniej w grze przeciwko komputerowi. Dobieramy zestaw kart do użycia w różnych erach, które odpalamy po zebraniu odpowiedniej ilości punktów za postępy w grze. Efekt? Darmowa technologia, dostawa jednostek, armaty czy skrzyń z jedzeniem. Kolejny booster dla całego tempa gry, zwłaszcza na jej późniejszym etapie.

Age of Empires III, Źródło zdjęć: © Microsoft
Age of Empires III
Źródło zdjęć: © Microsoft

Kontrowersyjna może wydawać się kampania, bo pierwszy raz porzucono w miarę historyczne realia na rzecz historical fiction spod znaku wyprawy do Ameryk (różnych), walki z piratami, złowrogim zakonem i szukania tajemniczego artefaktu. Z drugiej strony w końcu ktoś wpuścił w to wszystko trochę życia i zabawy, a - powiedzmy to sobie wprost - większość misji z "Age of Empires II" była przeraźliwie nudna.

Mam jeszcze niesamowity sentyment do całej warstwy muzycznej i graficznej. W "dwójce" od zawsze irytowało mnie to przemieszanie muzyki filmowej ze współczesnym bitem, zresztą krzywda, którą zrobiono wielu grom w tamtym okresie. Takie "Ameno" grupy Era. Dopiero w "trójce" postawiono na klasyczny "score" i żywe instrumenty.

A grafika? Nie mogłem wyjść z podziwu, gdy oglądałem prezentację zmian przed premierą. To był skok w przyszłość, o jakim marzyłem, a takie detale jak falowanie wody, kołysanie się statków, odpadające kawałki okrętów, które z pluskiem wpadają do wody - to była jakość, której RTS-y po prostu nie znały.

Wisienką na torcie były dwa dodatki - jeden o plemionach Ameryki Północnej i Środkowej, drugi o cywilizacjach Dalekiego Wschodu. Oba bardzo soczyste, ze świetnymi kampaniami i nowymi cywilizacjami, które nie odstawały od reszty. Balans był tak dobry, że plemiona Indian jak najbardziej dawały radę w starciu z technologicznie zaawansowanymi imperiami Europy.

Próbowałem wracać po latach do "Age of Empires II". Wersję HD okrutnie zjechałem. Wersja "Definitive Edition" była piękna, ale nie miałem ochoty spędzić tam więcej niż symboliczne kilka godzin na wejście w świat wspomnień z młodości. Przy wersji "DE" do części trzeciej przepadłem na pół kampanii.

A waszym zdaniem?

No właśnie, chętnie posłucham wasze opinie i wspomnienia związane z serią. A jeśli "nasz wspaniały system komentarzy" (który ma niedługo, jak zeznaje IT, przejść pewien remont) nie pozwoli zamieścić wpisu, zapraszamy też do komentowania na Facebooku albo pisania na kontakt [at] Polygamia.pl.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.