Miasto, w którym zatrzymał się czas. Architektura w Chernobylite

Miasto, w którym zatrzymał się czas. Architektura w Chernobylite16.08.2021 15:39
Chernobylite

Na Czarnobyl od zawsze patrzę pod kątem Prypeci. Miasta opuszczonego praktycznie w jednej chwili. W którym czas się zatrzymał. Twórcy Chernobylite, studio The Farm 51, odwiedzili to mistyczne miejsce i przenieśli je za pomocą fotogrametrii. I choćby dla tego miejsca warto zarezerwować trochę dysku dla tego tytułu.

Chernobylite przenosi gracza w jedno z najbardziej znanych miejsc na ziemi - w okolice elektrowni atomowej w Czarnobylu. To miejsce dla mnie o tyle fascynujące, gdyż w pewnym sensie jest to skansen architektury z krańcowego okresu istnienia ZSRR. A twórcy z The Farm 51 spróbowali oddać to, jak wygląda obecnie Zona.

- Chcieliśmy zabierać graczy w miejsca, które z jednej strony emanują niezwykłą atmosferą, są w jakiś sposób nierealne, ale drugiej strony jak najbardziej osadzone w prawdziwym miejscu i historii. Strefa Wykluczenia jest doskonałym przykładem takiego środowiska. To prawdziwe postapokaliptyczne miejsce, ale zanurzone w historiach o ludzkim dramacie, katastrofie przemysłowej, upadku komunizmu i teoriach spiskowych - wyjaśnia genezę powstania Chernobylite, Wojciech Pazdur, szef developmentu w The Farm 51.

Skansen ZSRR

Prypeć została założona całkiem niedawno, bo w 1970 roku. W szczycie władzy komunistycznej w Układzie Warszawskim. Ten niezwykły rok to nie tylko wydarzenia grudnia 70., ale również rok otwarcia pierwszej dyskoteki w Polsce (Musicorama w Sopocie), czy wybudowania World Trade Center (wówczas najwyższego budynku na świecie).

Ale to również czas, gdy ZSRR przeżywało ciekawy czas w swojej architektonicznej historii. No bo przecież, gdyby większość z nas spytać o architekturę ZSRR, pewnie większość powie socrealizm. Nurt, w którym wybudowano choćby Pałac Kultury i Nauki. Ale w 1970 roku ZSRR już nie chełpiło się tak epoką Stalina.

[1/2] W części budynków widzimy nawet łącznia płyt. Uszczelnione je smołą, szmatami i sianem.
[2/2] Ogromne budynki z wielkiej płyty były często symetryczne, aby nikt nie mógł powiedzieć, że ma lepiej niż sąsiad

W drugiej połowie XX wieku na terenach ZSRR (także w Polsce) doceniono modernizm, a w szczególności brutalizm. Architektura wówczas miała być przede wszystkim funkcjonalna. To tym czasom zawdzięczamy budynki wielkopłytowe, które zostały po epoce Gierka.

[1/2] Część z bloków miały zaakcentowane fronty, ale nie było to regułą.
[2/2] Płyty przywożono z fabryk, bądź tworzono fabryki na miejscu.

Przechadzając się po opuszczonej Prypeci, często je oglądamy. Dokładnie, takie jak zostały pozostawione w 1986 roku. Budynki z wielkiej płyty w Polsce od tego czasu przeszły w większości liczne remonty i ocieplenia, częściowo zmieniły swą formę. Tutaj możemy spokojnie pooglądać, jak to wyglądało wówczas.

Modernizm podszyty ZSRR

Oczywiście, myli się ten, kto uważa, że w czasach ZSRR nie budowano pięknych obiektów. Jak wspomniałem wcześniej, stawiano głównie na modernizm. I tę pieczołowitość oraz oryginalność otrzymywały budynki specjalne, a nie mieszkania, które służyły właśnie do mieszkania.

[1/2] …a tak w rzeczywistości
[2/2] Tak wygląda górne piętro Pałacu Kultury w grze…

Ale w przypadku takich budynków, jak Pałac Kultury w Prypeci czy Kawiarni dokładano wszystkich możliwych sił, by wyróżniały się spośród siermiężnych obiektów mieszkaniowych. Możemy je w Chernobylite odwiedzić. W przypadku Pałacu Kultury mamy do czynienia z prostą bryłą, lecz urozmaiconą dużymi przeszkleniami oraz wystającym podcieniem.

Niesamowite wrażenie robi zwłaszcza foyer mieszczący najbardziej reprezentacyjne schody. Możemy sobie tylko wyobrazić, jak niegdyś chadzali po nich ważni dygnitarze np. w Święto Pracy.

[1/2] Wykrzywiona pod kątem ściana ze szkła, to popularny motyw modernizmu
[2/2] Kawiarnia
Ale już freski to domena ZSRR
Ale już freski to domena ZSRR

Podobnie podniosły nastrój ma Kawiarnia. Ten umieszczony nieco na uboczu i wśród drzew budynek ma podniosłą atmosferę, ale wykonany jest w bardziej ludzkiej skali. Jego bryła również jest bardziej dynamiczna. Największe wrażenie robi rzecz jasna sporych rozmiarów sala, w całości oszklona pięknym witrażem.

I zatrzymał się czas

Choć sam Prypeć to teren w zasadzie opuszczony, to okolice Czarnobyla cały czas są pełne ludzi. Chociażby licznych wycieczek do Zony czy pracowników pracujących nad budową sarkofagu. To popularny mit, że nikt tam nie zagląda.

Natura szybko zaczęła przejmować betonowe chodniki
Natura szybko zaczęła przejmować betonowe chodniki

Niemniej jednak, miasta nie można uznać za zamieszkanego. Czas się tam zatrzymał w 1986 roku, gdy zarządzono ewakuację. Warto zdawać sobie sprawę z tego, że ludziom dano ledwie parę godzin i zapewniono, że ewakuacja jest TYMCZASOWA. Słysząc takie zapewnienia, nie brali ze sobą całego dobytku.

Natura bierze swoje

Wbrew obiegowej opinii osiedla w ZSRR i PRLu były całkiem dobrze przemyślane. Dzisiejsze osiedla deweloperskie mogą im sznurówki wiązać
Wbrew obiegowej opinii osiedla w ZSRR i PRLu były całkiem dobrze przemyślane. Dzisiejsze osiedla deweloperskie mogą im sznurówki wiązać

Odwiedzenie tego miejsca, to niemal jak podróż w czasie. Dzięki pracy ekipy The Farm 51 można się też przekonać, jak szybko natura odbiera swoje. Obecny Prypeć jest pełen krzaków, zwierząt, gęstych nieprzycinanych drzew. To niesamowite, jak szybko ekosystem potrafi poradzić sobie bez nas. Ale tu uwaga. Miasta projektowane za czasów świetności ZSRR, wyglądały zupełnie inaczej niż z dzisiejsze wizualizacje deweloperów.

Postmodernistyczny pomnik, a w tle autentyczny radar Duga
Postmodernistyczny pomnik, a w tle autentyczny radar Duga

Między poszczególnymi blokami zostawiano sporo miejsca na zieleń, mniejsze sklepy i budynki infrastrukturalne (np. przedszkola). To zwłaszcza domena moskiewskiej szkoły urbanistycznej. Szybko budowane miasta wokół ważnych elementów gospodarczych (fabryk, elektrowni itp.) były oczkiem w głowie władz. Oglądając Prypeć, musimy zdawać sobie sprawę, że było to miasto dopieszczone i przewidziane dla klasy średniej oraz elity.

Fotogrametria i inne cuda

Jako niespełniony level designer nie mogłem sobie odmówić zadania paru pytań osobom, które nad tym tytułem pracowały. By podnieść realizm, ekipa The Farm 51 nie tylko przygotowała ogromną dokumentację zdjęciową, ale również skanowała wybrane obiekty, by poprawnie oddać jej skalę i szczegóły.

Jeden z twórców The Farm 51, podczas fotografowania budynku
Jeden z twórców The Farm 51, podczas fotografowania budynku

I to widać. Plansze, które możemy odwiedzić, nie są zbyt rozległe, za to pełno w nich szczegółów. A dzięki niemalże niewidocznej obróbce i poprawkom, wydaje się dzięki temu autentyczna. Główną technologią wykorzystaną do ukazania okolic Czarnobyla, była fotogrametria. Czyli technika skanowania 3D, która umożliwia odtworzenie rzeczywistego obiektu w zapisie cyfrowym.

Efekty fotogrametrii są niesamowite
Efekty fotogrametrii są niesamowite

- Wykonuje się ją przy użyciu setek, a nawet tysięcy zdjęć wykonywanych za pomocą kamer, w konkretnych warunkach oświetleniowych. Podczas pracy nad grą korzystaliśmy również z technik skanowania laserowego, materiałów wideo nagrywanych dronami, a czasami modelowania 3D, wykonywanego ręcznie w przypadku obiektów, które nie były możliwe lub niełatwe do zeskanowania – mówi o swojej pracy Wojciech Pazdur, szef developmentu w The Farm 51.

Nie było łatwo

Jak się okazało, ze względu na wyjątkowość miejsca ekipie wcale nie było łatwo podczas pracy. Skala świata ukazanego w Chernobylite, jest dużo większa niż w poprzedniej grze studia Get Even, w której również korzystano z technologii fotogrametrii. Ale największym problemem okazał się brak infrastruktury w okolicach Prypeci.

- Z technicznego punktu widzenia mocno problematyczny był również brak dostępu do prądu oraz Internetu, który musieliśmy na bieżąco rozwiązywać np. poprzez transport generatorów oraz archiwizowanie danych na miejscu. Do tego dochodziły liczne utrudnienia, chociażby w postaci konieczności starania się o pozwolenia na przeloty dronem nad terenem elektrowni jądrowej– wyjaśnia Pazdur.

Do skanowania ogromnych terenów używano latającego drona
Do skanowania ogromnych terenów używano latającego drona

Jak dodaje szef developmentu w The Farm 51, w Strefie Wykluczenia ekipa spędziła łącznie ok. 100 dni, jeżdżąc tam raz na miesiąc lub dwa przez okres czterech lat.

Skanowanie to nie wszystko

Oczywiście samo skanowanie otoczenia nie wystarczy, by zrobić z tego grę. Uzyskane pomiary i dokumentację cyfrową twórcy pocięli na kilka leveli, na których zaplanowali i rozmieścili poszczególne sektory związane z mechanikami gry.

Część z powierzchni plansz na początku jest zablokowana, inne obszary są napromieniowane i skażone. Dotrzeć do nich możemy dopiero w późniejszych etapach gry. To ważne, ponieważ większość z miejsc w czasie rozgrywki odwiedzimy kilka bądź nawet kilkanaście razy.

[1/3] Po wykonaniu skanu i dokumentacji inwentaryzacyjnej…
[2/3] …graficy przygotowują gotowy model pokryty teksturami…
[3/3] …by na końcu umieścić całość w środowisku Unreal Engine 4, który jest silnikiem napędzającym Chernobylite.

- Z jednej strony musieliśmy kreatywnie podejść do tego, żeby zmienić Strefę Wykluczenia w miejsce, emanujące poczuciem ciągłego zagrożenia, mimo że tego zagrożenia tam tak naprawdę nie ma. Staraliśmy się osiągnąć ten efekt, motywując gracza, aby już od samego początku ważył swoje kroki, sprawdzał mapę, oraz unikał mocniej napromieniowanych, czy zatrutych obszarów – tłumaczy Pazdur.

- Następnie postawiliśmy przed nim wymagające starcia z przeciwnikami, (zarówno ludzkimi, jak i paranormalnymi), a także ciągłe oglądanie się przez ramię i ucieczkę przed tajemniczym Czarnym Stalkerem, który próbuje nas dopaść. Wszystko to musiało się jakoś pomieścić na mapach stworzonych fotogrametrycznie na bazie istniejących budynków, ulic, miejsc – dodaje.

Autorem tekstu jest Bartłomiej Baranowski, autor bloga Archigame poświęconego ściśle architekturze w grach wideo. Inne jego teksty znajdziecie pod adresem www.archigame.pl.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.