Call of Juarez: Gunslinger – recenzja. Tak było, nie kłamię!

Call of Juarez: Gunslinger – recenzja. Tak było, nie kłamię!11.12.2019 15:35
Joanna Pamięta - Borkowska

W porcie na Switcha Silas opowiada równie barwnie.

Silas Greaves już był stary, kiedy poznaliśmy go 6 lat temu. Teraz wraca, by ponownie opowiedzieć historię, w której prawda i zmyślenie przeplatają się w typowy dla gawędziarzy sposób. Czy wielbiciele szybkiej strzelanki sprzed lat odnajdą się w jej unowocześnionej wersji, zaś nowicjusze będą mieli szanse na poczucie tych samych emocji?Silas kreuje opowieść według przepisu, który nie zmienia się od lat. To historia ewoluująca, zmieniająca się pod wpływem komentarzy słuchaczy, oparta na starych jak świat filarach: odwadze, poświęceniu, zdradzie i śmierci. Nic z tego nie zawodzi. Silas jest bohaterem prawie omnipotentnym, zabija z satysfakcją połączoną z nonszalancją, śmieje się w twarz wrogom i bez słowa znosi muśnięcia śmierci, kiedy to kule w zwolnionym tempie mijają go o włos.

Platformy: Switch

Producent: Techland

Wydawca: Techland

Data premiery: 10.12.2019

Wersja PL: napisy

Grę do recenzji podrzucił wydawca.

Świat z jego przeszłości jest barwny, ale nie jaskrawy. Jest jak stara fotografia, pieczołowicie przechowywana w albumie – wciąż wyraźna i pełna życia. Mały ekran Switcha tylko jej sprzyja, co nie oznacza, że na wielkim ekranie wygląda gorzej. Warto też zaznaczyć, że w stosunku do wersji sprzed lat zmieniona została paleta barw – przeciwnicy nie zlewają się już z tłem i namierzanie ich nie nastręcza trudności. Ale celują wciąż tak samo dobrze.Silas ciągnie nas za sobą prosto w serce największych strzelanin Dzikiego Zachodu. Opowieść jest przesadzona i czyni z niego herosa nad herosami, najszybszy rewolwer Dzikiego Zachodu, którego nie imają się kule, za to jego kule zawsze sięgają celu. Wielokrotnie czułam przypływ adrenaliny, kiedy w pełnym pędzie skakałam od osłony do osłony i strzelałam do rozsypanych po lokacji wrogów. W dużej mierze zawdzięczam to trybowi przenośnemu Switcha - mogę się zaszyć z konsolą w kącie, na ulubionym fotelu, wszak otoczenie też ma znaczenie dla odbioru medium. Zresztą, już od dłuższego czasu zauważam u siebie pewną skłonność, by niektóre gry kupować tylko w wersji na Switcha - dotyczy to przygodówek, platformówek i wszelkich remake'ów czy remasterów.Call of Juarez to, poza 6 godzinną kampanią, również tryb pojedynków i arkadowy, z czego ten ostatni to po prostu czysta, zdrowa strzelanina. Wszystko to nie jest jednak niczym nowym, w końcu wystarczy sięgnąć np. do recenzji Marcina Kosmana sprzed lat, by przeczytać: "Gunslinger to solidna porcja zdmuchiwania dymu z lufy i strzepywania kurzu z ronda kapelusza". I nic się w tej kwestii nie zmieniło. Ale wersja na Switcha ma kilka niespodzianek.Całkiem dobrze sprawdzają się pojedynki z wykorzystaniem opcji kontroli ruchu joy-conów. Wtedy znacznik koncentracji kontrolujemy za pomocą ruchów nadgarstka i wychodzi to o lepiej niż w przypadku joysticka. Ponadto pomaga się to wczuć w atmosferę pojedynku. Zaznaczę przy tym, że kontrolowałam ruch za pomocą prawej ręki, a jestem leworęczna, jednak mimo to nie sprawiało mi to trudności.Kolejna nowość, czyli możliwość sterowania celownikiem z wykorzystaniem funkcji kontroli ruchu joy-conów działa tylko w przypadku celowania, a nie cały czas. Z uwagi na to ograniczenie nie działa w opcji dual wield. Szkoda, bo znacznie zwiększyłoby to frajdę z gry, chociaż zapewne wprowadziłoby sporo chaosu. Nie zmienia to jednak faktu, że często podświadomie z tej opcji korzystałam podczas składania się do wystrzału. Najlepiej to działa w przypadku strzelb i broni długodystansowych, np. podczas zasadzki w wąwozie o wiele wygodniej było mi korzystać z funkcji kontroli ruchu niż joysticka. Kto jednak bawiłby się w snajpera w grze takiej jak Call of Juarez? Co to za frajda, chować się za krzakami, podczas gdy to koszenie wrogów w szalonym pędzie przez miasto jest najciekawsze? Szkoda też, że funkcja kontroli ruchu nie została wykorzystana do unikania kul.Nie chcę forsować opinii, że strzelanki mają rację bytu tylko w wersji na PC, bo są takie gry, w których da się wygodnie celować za pomocą joysticka, np. obie części Red Dead Redemtpion. Nie zmienia to faktu, że myszka jest o wiele bardziej precyzyjna. W przypadku Call of Juarez wspomaganie celowania dobrze tę niedogodność nadrabia. Namierzanie za pomocą joysticków jest z początku nieco męczące, nie jest to jednak rzecz, do której nie da się przyzwyczaić.Opowieść Silasa nie zestarzała się tak bardzo, jak się spodziewałam. Switch po raz kolejny udowadnia, że jest konsolą dającą drugie życie dobrym, starszym grom. Zawsze jednak pojawia się przy okazji lekkie ukłucie żalu – dlaczego gramy w kolejny port nie tak znowu starej gry? Kiedy pojawi się coś nowego? Era remake'ów i remasterów, o której pisał kiedyś w swym felietonie Bartek Nagórski, jeszcze nie przeminęła. Mam nadzieję, że pracujący nad Dying Light 2 Techland nie zapomni o marce Call of Juarez i port na Switcha ma tylko rozbudzić apetyt przed daniem głównym. W końcu są opowieści, które nigdy się nie zestarzeją.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.