Oto aktualna rozgrywka w "Diablo Immortal". 25 minut ciągiem - wszystko dokładnie tak, jak jest w wersji mobilnej. Jest więc cały HUD i duże guziki w prawym dolnym rogu. Jest walka, plecak z przedmiotami i rozwój umiejętności.
Grałem sam w "Diablo Immortal" 2 lata temu i już wówczas musiałem zostać "adwokatem diabła", bo gra mi się zwyczajnie podobała, a jednocześnie komentarze w sieci były jednoznacznie negatywne.
Minęły dwa lata, Blizzard nie wychylał się z informacjami o projekcie (w przeciwieństwie do regularnych aktualizacji w temacie "Diablo 4") i po cichu dłubał, rękoma chińskiego NetEase. Efekt?
Efekt jest taki, że Paweł Hekman dobił do 25 poziomu barbarzyńcą i jest po prostu bardzo zadowolony z tego, co dowiózł Blizzard. Przeczytajcie koniecznie jego wrażenia, bo jest tam sporo smakowitych detali, ale też garść słusznie brzmiących obaw.
