PS4 Pro można już zamawiać w polskich sklepach. Cena nie zaskakuje
Zgodnie z oczekiwaniami zmieścimy się w 2 tys. zł. Warto kupować? Odpowiedź jest trudniejsza niż by się nam wydawało.
15.09.2016 12:38
Zapowiedzi PS4 Pro towarzyszyła informacja, że konsola będzie kosztowała 399 dolarów/euro. Czyli dokładnie tyle samo ile PS4 w dniu swojej premiery w 2013 roku. U nas przekładało się to na 1799 zł, fajnie więc, że nie inaczej jest tym razem. W polskich sklepach internetowych można już znaleźć konsole z adnotacją, że wysyłka nastąpi w dniu premiery, 10 listopada.
PS4 Pro kosztuje 1799 zł, PS4 Slim, która dostępna będzie za dwa tygodnie, to wydatek rzędu 1499 zł. Tak patrzę na możliwości obu sprzętów i zastanawiam się, który logicznie myślący gracz dopiero wkraczający do świata PlayStation zdecyduje się na ten model i oszczędność 300 zł. Zdaję sobie sprawę z nadciągających świąt, prezentowego szału i kupowania w ciemno „Plejstejszyn dla wnuczka”. Ale mówiąc o zaangażowanych graczach - Slimka w ich oczach nie ma racji bytu.
Kiedy by miała? Gdyby PS4 Pro kosztowało nie 1799 zł, a np. 2799 zł, czyli tyle, ile PS2 czy PS3 w dniu premiery (nominalnie, siła nabywcza pieniądza to zupełnie inna rzecz). Gdyby konsola Slim za te, zaokrąglając, 1,5 tys. złotych oferowała wciąż całkiem fajne możliwości, a sprzęt za niecałe 3 patyki zupełny kosmos w natywnym 4K, 60 klatkami, bezkompromisową jakością VR i Bóg wie czym jeszcze.
Teraz mamy natomiast niewielką różnicę cenową i jakościową gier. Ci, którzy już na PS4 Pro grali mówią, że Sony udało się uzyskać bardzo dobrą jakość obrazu na wyświetlaczach 4K jak na siedzące w konsoli bebechy, ale wciąż jest to kombinowanie i pójście na technologiczne kompromisy. A sprzęt wciąż jest słabszy od pecetowych konkurentów. Nie oszukujmy się - konsola o parametrach PS4 Pro powinna pojawić się już w 2013 roku, serwując 1080p60fps. Teraz jej obecność cieszy, ale znów "na dzień dobry" jest mocno opóźniona.
Zupełnie innym tropem idzie Microsoft, który tworzy jeszcze mocniejsze Scorpio. Konsola wyraźnie będzie się różniła od Xboksa One czy Xboksa One S mocą obliczeniową. I najprawdopodobniej też ceną, ale w zamian mamy nadzieję dostać wydajnościowego potworka. Pytanie, ile za takiego konsolowego potworka moglibyście zapłacić?
[poll id="6"]
Bartek uważa, że lepiej być królem na własnym konsolowym podwórku, a nie niepotrzebnie konkurować z pecetami. Nie do końca się z nim zgadzam, zdaje się, że szeroko pojęty rynek też nie. Inna część rynku ciśnie natomiast za jak największym obniżeniem cen konsol. Gracze chcą płacić 1500 zł za sprzęt i mieć 4K. Tak się nie da.
Trzeba też pamiętać, że Sony już raz sparzyło się na drogiej konsoli. PlayStation 3 na start kosztowało przecież 499 dolarów, co uwzględniając inflację dziś dałoby pewnie jakieś 600 dołków. Spóźniona premiera i wysoka cena dała fory kosztującemu 300 dolców Xboksowi 360, którego Sony doganiało właściwie całą generację.
PS4 Pro Reveal Trailer
Teraz PS4 Pro, podobnie jak kiedyś Xbox 360, pojawia się na rynku już rok wcześniej i to w atrakcyjnej cenie. Czyżby Sony liczyło, że Microsoft popełni te same błędy co oni kiedyś i tak samo dostanie za to po łapach? Możliwe, problem w tym, 10 lat temu były inne realia, a także architektura konsol. Gracze niespecjalnie czuli, że PS3 jest mocniejsze od Xboksa 360, podczas gdy Scorpio może zauważalnie odjechać japońskiej konkurencji.
Zanim rozważymy jednak to, czy bierzemy w listopadzie PS4 Pro czy może jednak Scorpio za rok, warto wziąć jeszcze jakiś telewizor 4K. Na blogu pisałem, że mało kto dziś ma takie coś w domu. Część czytelników odpowiedziała mi coś w stylu „chyba ty”. No więc sprawdźmy:
[poll id="7"]
PS4 Pro, a za rok Scorpio, to też niezły ból głowy dla nas, redaktorów. Jak mamy recenzować gry na Polygamii? Na starych wersjach konsol, które są też w waszych domach? Czy najnowszych modelach? Grając na PC używamy „ludzkich” konfiguracji, a nie najwyższych możliwych na rynku. A PS4 Pro i Scorpio będą przecież właśnie takimi najwyższymi konfiguracjami wśród konsol. Rise of the Tomb Raider będzie miał na PS4 Pro aż trzy tryby wyświetlania obrazu. I kolejny gry pewnie też. Który brać pod uwagę przy werdykcie? Starsze gry na PS4 Pro mogą dostawać darmowe aktualizacje. Ignorować ten fakt tak jak raczej ignorujemy wydajnościowe patche na PC, czy większe zmiany będą już jednak bardziej porównywalne do remasterów, którymi się jednak przeważnie zajmujemy? Ciekawe czasy nas czekają. Ale właśnie to kocham w grach wideo – medium to na naszych oczach ciągle ewoluuje.
Paweł Olszewski