Zwiastun nowego Syndicate przypomina, czym był stary Syndicate
I pokazuje jednocześnie, że gra Starbreeze ma z pierwowzorem bardzo niewiele wspólnego.
Im bliżej premiery gry, tym więcej będzie przetaczać się pewnie przez Sieć dyskusji na temat słuszności przemieniania Syndicate w strzelaninę. Mnie żadne zażyłe relacje z oryginałem nie łączą i nie mam nic przeciwko decyzji podjętej przez Electronic Arts. Fani mogą narzekać - ja cieszę się, że na horyzoncie majaczy kolejna świetnie rokująca gra akcji; jej nazwa nie ma dla mnie w zasadzie żadnego znaczenia.
Adrian Palma
