Źle zadane pytanie [BLOGI]
Nudziło mi się w dokach Konstantynopola, więc postanowiłem się nieco rozerwać. Zaczepiłem jeden oddział, potem drugi i trzeci. Dwunastu chłopa z wielkimi toporami w rękach i łatwą do obliczenia przewagą, padło pod kontrami ukrytego ostrza (po co mam kupować nową broń?). Kilku próbowało uciec, ale... cóż, nie mogłem im na to pozwolić. Ani jeden mnie nie drasnął. Idę o zakład, że gdybym mógł odpalić racę, która zwołałaby do mnie wszystkich templariuszy w mieście, pokonałbym ich w ten sam, banalny sposób i tym samym uwolnił Konstantynopol od ich rządów...
marcindmjqtx
18.11.2011 | aktual.: 15.01.2016 15:02
a