Zhakował ciągnik John Deere. Odpalił na nim DOOM-a
Haker o pseudonimie Sick Codes zademonstrował sposób na włamanie do systemu ciągnika John Deere, co mogłoby dać rolnikom możliwość samodzielnego naprawiania sprzętu. Przy okazji odpalił grę DOOM na jego cyfrowym ekranie kontrolnym.
Myśląc o innowacjach technologicznych, raczej nie mamy od razu przed oczami sektora rolniczego. Tymczasem w miarę jak rolnictwo ulega automatyzacji, firma John Deere wprowadziła podstępną cyfrową blokadę, która uniemożliwia samodzielną naprawę sprzętu jego właścicielom. Tym samym rolnicy po zdiagnozowaniu wadliwych części ciągników, są zmuszeni zwrócić się do oficjalnego serwisu firmy.
Okazuje się jednak, że istnieje sposób na złamanie systemu w ciągnikach John Deere – na co zwraca uwagę serwis Wired. W ubiegły weekend na DefConie w Las Vegas haker o pseudonimie Sick Codes przedstawił sposób na usunięcie zabezpieczeń producenta ciągników, który mógłby oddać możliwość naprawy z powrotem w ręce rolników, pozwalając im zajrzeć poza domyślny interfejs użytkownika.
Australijski programista nie tylko włamał się do systemu ciągnika John Deere, ale z powodzeniem uruchomił kultową strzelankę z 1993 roku na jego cyfrowym ekranie kontrolnym. Swoim dokonaniem pochwalił się na Twitterze. Jak można zauważyć na załączonym nagraniu, gra DOOM została trafnie zmodyfikowana. Rozgrywka, zamiast na bieganiu z bronią i zabijaniu demonów, polega teraz na jeżdżeniu ciągnikiem, zbieraniu kukurydzy w celu poprawy zdrowia i polowaniu na zbiegłe zmutowane świnie.
Hakowanie ciągnika John Deere
Sick Codes powiedział Wired, że eksperymentował przez kilka miesięcy z konsolami ekranów dotykowych różnych modeli ciągników John Deere, aby opracować swój wytrych. Włamanie polegało na znalezienie przez hakera sposobu na obejście wymogów uwierzytelniania dealera ciągnika, co oznaczało, że ciągnik myślał, że ma dostęp do niego pracownik John Deere. W ten sposób Sick Codes uzyskał dostęp do ponad 1,5 GB informacji, które dealerzy mogą wykorzystać do oceny problemów z ciągnikiem.
Usunięcie zabezpieczeń producenta zwraca większą uwagę na ruch "prawa do naprawy", który opiera się na założeniu, że właściciele komercyjnego sprzętu elektronicznego powinni mieć dostęp do tanich możliwości naprawy, jeśli nie są w stanie sami tego zrobić.
Konrad Siwik, dziennikarz Polygamii