Zegarmistrz

Miało być prawie jak w „ Z Archiwum X”. Magia, tajemnicze urządzenie, które zagraża Ziemi, spisek grupy religijnych fanatyków i dwoje nieustraszonych agentów, którzy mają tylko kilka godzin, aby uratować nas wszystkich przed zagładą.

marcindmjqtx
SKOMENTUJ

Zegarmistrz

Miało być prawie jak w „ Z Archiwum X”. Magia, tajemnicze urządzenie, które zagraża Ziemi, spisek grupy religijnych fanatyków i dwoje nieustraszonych agentów, którzy mają tylko kilka godzin, aby uratować nas wszystkich przed zagładą.

Zegarmistrz

Wirtualna turystyka

A co wyszło? Wirtualna wycieczka krajoznawcza.

Jedno trzeba przyznać autorom gry przygodowej „Zegarmistrz” - włożyli w swoje dzieło bardzo dużo wysiłku. I to widać. Teren gry to stare, średniowieczne zamczysko w Alpach austriackich, oddane z niespotykaną wcześniej w grach przygodowych dbałością o szczegóły. Po komnatach, klatkach schodowych i korytarzach zamku oraz otaczających go ogrodach nasi bohaterowie mogą poruszać się bardzo swobodnie. Mogą także myszkować we wszystkich zakamarkach - otwierać zamrażarki w kuchni i bieliźniarki w pokojach gościnnych albo oglądać z bliska obrazy w holu (inna sprawa, że najczęściej niewiele z tego oglądania wynika). Wreszcie nie miałem wrażenia, że sceneria gry to tylko kiepska atrapa z wirtualnej dykty. Co więcej, jeżeli mamy kłopot z dostrzeżeniem jakiegoś detalu, możemy przełączyć kamerę w tryb „pierwszej osoby” - patrzymy wtedy „oczami bohatera”. Niezwykła uroda austriackiego zamku pokazana tak dobrze, jak tylko stać na to dzisiaj domowe komputery, ratuje trochę grę - ale, niestety, nie na tyle, abyśmy mogli zapomnieć o kilku jej irytujących wadach.

Pierwszą z nich jest nieciekawy scenariusz przeładowany kliszami z kiepskich filmów sensacyjnych. Detektywa Darrela Boone'a budzi w środku nocy tajemniczy prawnik, który zleca mu dziwne zadanie - ma uratować naszą planetę przed zagładą. Wyrwany w środku nocy z łóżka detektyw pokornie wysłuchuje opowieści o tajemniczym urządzeniu w kształcie wahadła, które skupia energię z jakichś „linii energetycznych” (chyba nie chodzi tutaj o linie wysokiego napięcia). Dowiaduje się także, że wahadło dostało się w brudne łapska grupy religijnych fanatyków, z niejasnych powodów dążących do zniszczenia Ziemi. Zleceniodawca przydziela Boone'owi jeszcze asystentkę, uroczą panią prawnik, po czym pakuje oboje do prywatnego helikoptera i wysyła do zamku w Austrii, który ma być kryjówką grupy maniaków-samobójców. Choć zamek wygląda jak skrzyżowanie luksusowego ośrodka wczasowego z muzeum, a nie jak siedziba mrocznego kultu, ale dzielny detektyw nie daje się zmylić - tym bardziej że już wkrótce po przybyciu jest świadkiem kilku dziwnych, nadprzyrodzonych zjawisk (np. bez powodu wypadają szyby w oranżerii). Ciekawe? Cóż...

Wiele gier przygodowych ma kiepskie scenariusze, ale niektóre przynajmniej starają się nadrobić to zabawnymi dialogami lub interesującymi zagadkami. Nic z tych rzeczy. Rozmowy z pracownikami zamku są drętwe i bez polotu: „Cześć, nazywam się Darrel Boone i przyjechałem tutaj w interesach. Ta młoda pokojówka to niezła sztuka, prawda?”.

Kłopoty może sprawiać, paradoksalnie, także to, co w zamierzeniu autorów miało być silną stroną „Zegarmistrza” - czyli bezprecedensowy zakres swobody, jaki zostawili graczowi projektanci. Możemy spędzić godziny, błąkając się po zamku w poszukiwaniu podpowiedzi do kolejnej zagadki (albo w ogóle szukając czegokolwiek, co dałoby się zrobić), po drodze prowadząc nudne rozmowy z pokojówką, kucharzem, ogrodnikiem czy gospodynią. To irytuje, tym bardziej że w zamyśle autorów presja czasu miała budować napięcie - wahadło ma zostać użyte o północy, a gra zaczyna się o 9 rano, więc trzeba się spieszyć. Zwiedzanie ładnych wnętrz to ciekawe zajęcie, ale od gry przygodowej zwykle oczekuje się rozrywki trochę innego rodzaju. Szkoda - „Zegarmistrz” miał szansę, aby być naprawdę dobrą grą, a jest zaledwie przyzwoita. W szkolnej skali trzy z plusem.

Adam Leszczyński

Adam Leszczyński

Zegarmistrz

Producent: Trecision

Dystrybutor: Manta

Wymagania sprzętowe: PC Pentium II 266 MHz, 64MB RAM, akcelerator grafiki trójwymiarowej

Cena: 79,90 zł

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne